28 listopada Urząd Patentowy wyda orzeczenie w sporze między podkaliską firmą a globalnym potentatem w branży FMCG. Czy polskie państwo odważy się przeciwstawić interesom wielkiego koncernu?
Historia sięga roku 1997, kiedy to Jarosław Nowak i Jan Kujawa z firmy Interjarek osobiście opracowali skład nowej przyprawy do mięs i z sukcesem zaczęli sprzedawać ją jako „Złocistego Kurczaka”. Rynek świetnie zareagował nie tylko na samą recepturę, ale i na nazwę, którą producent szybko zastrzegł w Urzędzie Patentowym.
Po pewnym czasie na sklepowych półkach pojawił się jednak inny „Złocisty Kurczak”, produkowany przez firmę Knorr, kiedyś niemiecką, a dziś wchodzącą w skład grupy Unilever, właściciela takich marek, jak: Rexona, Algida, Helmann’s, Lipton, Tortex, Domestos czy Cif.
To był jednak dopiero początek problemów wielkopolskich przedsiębiorców. Prawnicy światowego giganta wnieśli o cofnięcie świadectwa ochronnego nazwy „Złocisty Kurczak”, jakim dysponował Interjarek. Kiedy wydawało się, że wszystkie instancje potraktują to żądanie jako w oczywisty sposób bezzasadne, sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Urząd Patentowy skierował Naczelny Sąd Administracyjny. Rozstrzygnięcie już w najbliższy wtorek.
Spór dotyczy jednak czegoś więcej niż nazwy przyprawy. To sprawdzian asertywności najwyższych organów naszej władzy publicznej i okazja do udowodnienia, że przestaliśmy być wreszcie gospodarczą kolonią światowych mocarstw.