Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński podkreślał, że polskie społeczeństwo niebawem czekają „bardzo poważne podwyżki” w związku ze wzrostem opłat za prąd i gaz.
„Jesteśmy zdecydowanie przeciwko temu. To jest odrzucenie polityki [...] rozsądnej, zmierzającej ku temu, by stopa życiowa nie tylko była utrzymana, ale rosła. Taka polityka wymagała osłon i myśmy takie osłony – nazwano je tarczami – utrzymywali. Natomiast nasi następcy to odrzucają” – powiedział.
Jak ocenił, proponowane przez obecny rząd bony „nie mają tak naprawdę większego znaczenia”. „To jest żadna osłona, na to trzeba dużo, dużo więcej pieniędzy i to musi objąć wszystkich, a nie tylko niewielką, w stosunku do całości, liczbę gospodarstw domowych” – mówił.
Podkreślając konieczność podjęcia działania, Jarosław Kaczyński ocenił, że złożenie poselskiego projektu przez PiS okazało się nieskuteczne. „W związku z tym trzeba użyć innej metody – tą metodą jest zebranie podpisów pod społecznym projektem. Właśnie do tego przystępujemy” – wyjaśnił.
Jak tłumaczył, chodzi o to, żeby złożyć projekt, który „nie może być od razu odrzucony”. „Trzeba będzie nad nim podjąć prace, trzeba będzie procedować” – powiedział, zaznaczając, że celem jest wywarcie nacisku na władze.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak przypomniał, że PiS złożyło już w Sejmie kilka różnych projektów ustaw, które – jak mówił – „spoczywają w czeluściach gabinetu marszałka Sejmu Szymona Hołowni”. „W związku z tym zdecydowaliśmy się na to, żeby wyjść z inicjatywą obywatelską. I marszałek Sejmu wydał postanowienie, na podstawie którego potwierdza zarejestrowanie komitetu obywatelskiego, który przystępuje do zbierania podpisów” – podkreślił polityk PiS.
Przekazał, że w każdym mieście i każdej gminie parlamentarzyści i działacze PiS będą zbierać podpisy pod tym projektem. „Prosimy o to, żeby wszyscy ci, którzy nie godzą się na drenaż kieszeni polskich gospodarstw domowych, taki podpis złożyli. Można zatrzymać te podwyżki, które funduje premier Donald Tusk już od pierwszego lipca” – zaapelował Mariusz Błaszczak.
Zgodnie z Konstytucją inicjatywa ustawodawcza przysługuje grupie co najmniej 100 tys. obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Przepisy stanowią, że po zebraniu tysiąca podpisów z poparciem dla projektu ustawy pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej zawiadamia marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu. Jeżeli zawiadomienie odpowiada warunkom określonym
w ustawie o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli, marszałek Sejmu, w terminie 14 dni od jego doręczenia, postanawia o przyjęciu zawiadomienia. Projekt ustawy wraz z załączonym wykazem podpisów obywateli popierających projekt nie może zostać wniesiony później niż trzy miesiące od daty postanowienia marszałka Sejmu o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu.