Rolnicy masowo ograniczają hodowlę, bo produkcja mleka przynosi im coraz większe straty. Kryzys na rynku trwa już od dwóch lat i część rolników częściowo lub całkowicie rezygnuje z trzymania tych zwierząt. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu Statystycznego, który podał, że w grudniu 2015 r. pogłowie krów mlecznych wynosiło 2 mln 134 tys. sztuk i spadło o prawie 114 tys. sztuk w porównaniu z grudniem 2014 r.
Jeszcze większy spadek pogłowia mamy, porównując grudzień 2015 r. do czerwca 2015 r. – liczba krów zmniejszyła się o ponad 145 tys. sztuk. Biorąc pod uwagę to, że przeciętnie stado w Polsce liczy 25-30 sztuk, możemy to porównać do sytuacji, jakby w ciągu pół roku zniknęło z kraju około 5 tys. gospodarstw mlecznych.
– W pierwszym półroczu pogłowie jeszcze rosło, bo siłą rozpędu realizowaliśmy inwestycje służące rozwojowi produkcji. Ale gdy kryzys na rynku się pogłębiał, to wielu rolników zaczęło zmniejszać stada albo je całkiem likwidować – mówi Grażyna Malinowska, która z rodzicami prowadzi gospodarstwo z ponad 30 krowami.
Drogi Czytelniku,
cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.
Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym