Związek Podhalan przeciwny prywatyzacji PKL
Związek Podhalan w Polsce oraz Związek Podhalan w Północnej Ameryce wystosowały list do premiera Donalda Tuska, w którym obie organizacje sprzeciwiają się prywatyzacji Polskich Kolei Linowych, właściciela m.in. kolejki linowej na Kasprowy Wierch w Tatrach.
- Związek Podhalan stanowczo protestuje przeciwko sprzedaży spółki PKL tak ważnej dla naszego regionu. To przecież hrabia Zamoyski zostawił dla nas majątek tatrzański, kupiony za własne pieniądze, a my teraz mamy się tego wyzbywać? - mówił prezes Związku Podhalan w Polsce Maciej Motor-Grelok, odnosząc się do faktu, że część infrastruktury PKL znajduje się na terenie Tatr.
- Jesteśmy za tym, aby spółka PKL pozostała w rękach państwowych albo została przekazana samorządom lub państwowym spółkom - dodał Motor-Grelok.
Zdaniem władz Związku Podhalan, sprzedaż PKL w prywatne ręce spowodowałaby bardzo kosztowną lawinę roszczeń reprywatyzacyjnych i wniosków o zwrot wywłaszczonych nieruchomości usytuowanych pod infrastrukturą PKL w Tatrach.
"Plany prywatyzacji PKL wywołały ogromne poruszenie i wzburzenie nie tylko całego kraju, w tym Podhala, ale również górali zamieszkałych obecnie w USA i Kanadzie. PKL nie jest bowiem zwykłą firmą. Ma ona dla nas nie tylko wartość symboliczną czy historyczną, ale także olbrzymią wartość gospodarczą" - napisał Związek Podhalan w liście do premiera.
Pod listem podpisali się m.in. prezesi Związku Podhalan w Polsce i Ameryce oraz szefowie poszczególnych kół tej organizacji.
MM, PAP