Współczesny człowiek może tam uruchomić myślenie, spotkać się ze sobą, z Trójjedynym Bogiem i z drugim, który – podobnie jak on – poszukuje prawdy. Wyjaśnię, że od ponad trzech lat w swoich rodzinnych Szozdach na Roztoczu słynny filozof, teolog i socjolog ks. prof. Tadeusz Guz wraz z Fundacją Ateny Roztocza „Deo, Reginae Poloniae et Patriae” wznosi dzieło, które jak w pigułce ukazuje myśl starego kontynentu: syntezę myśli greckiej i teologii katolickiej.
Pierwszym, rzucającym się w oczy symbolem greckiej myśli w Atenach Roztocza są kolumnady. Przywodzą one na myśl starogrecką stoa, czyli wydłużoną halę kolumnową, gdzie mieszkańcy Aten mogli się schronić przed słonecznym żarem i deszczem, gdzie handlowano, wykonywano prace administracyjne i odpoczywano. Stoa otaczała też ateńską agorę, w której nauczał filozof Zenon z Kition (IV w. przed Chr.). Od tego miejsca pochodzi nazwa reprezentowanej przez niego szkoły filozoficznej – stoicyzm.
Zatrzymując się ze znajomymi w Atenach Roztocza, chcąc nie chcąc, powróciłam pamięcią do moich młodzieńczych przygód z Grecji sprzed prawie 40 lat. Dla niektórych ówczesnych studentów Ateny były jakby wielkim Pewexem (w PRL sieć sklepów z ekskluzywnymi towarami za dewizy lub za tzw. bony dewizowe). Dla innych pociągające były wielkość i historia starożytnej Grecji – i to ona w sierpniu w połowie lat 80. przywiodła nas do słynnych Aten. Oglądaliśmy Akropol w słonecznym żarze i podświetlony nocą. Patrzyliśmy w jego stronę, otwierając przywiezioną z Polski puszkę paprykarza szczecińskiego, chodząc po mieście, robiąc zakupy. Mając ponad dwadzieścia lat, myśleliśmy o przyszłości, a ruiny starożytnego świata przekonywały nas o tym, że przecież należymy do niego. Homer, Platon, Sofokles, symbolika greckiej mitologii, źródłosłów używanych przez nas pojęć, natchnienie mistrzów słowa i obrazu: Rembrandta, Tycjana, Rubensa, Słowackiego Mickiewicza, Norwida, bo „przeszłość jest to dziś, tylko cokolwiek dalej”. Mając przed oczami panoramę greckich Aten, biesiadowaliśmy z odnalezionym w stolicy Grecji kolegą z liceum, który usiłował stamtąd dostać się za ocean. Wydawało się nam, że z komuny da się uciec. Dzisiaj, kiedy globalizacja neomarksizmu zuniformizowała życie świata, młodzi i starzy są pozbawiani takich złudzeń.
A jednak z Bożej inspiracji na Roztoczu powstaje dzieło dające nadzieję na powrót Bożego człowieka, który myśli i rozumuje według zamysłu Boga, a nie ideologów!
I są podstawy, by tak myśleć i tego pragnąć, bo w tej uroczej krainie – na Roztoczu, we Lwowie 1 kwietnia 1656 roku król Jan Kazimierz ogłosił Matkę Bożą Królową Korony Polskiej; na Roztoczu w Krasnobrodzie 5 sierpnia 1640 roku objawiła się Najświętsza Panna – kobieta, która odpowiedziała Panu Bogu „fiat”, pełniąc Jego wolę.