logo
logo

Zdjęcie: TV Trwam/ Inne

Nie wolno rezygnować z walki o wolność wewnętrzną

Piątek, 26 lipca 2024 (13:52)

Aktualizacja: Piątek, 26 lipca 2024 (14:19)

Ojciec Hans Stapel, franciszkanin, założyciel Farm Nadziei, powiedział, że razem z osobami uzależnionymi prowadzi proste życie. Każdego dnia starają się żyć konkretnym fragmentem Słowa Bożego. W ten sposób doświadczają, jak Ono ich zmienia. Oprócz tego wszyscy zarabiają na chleb własną pracą. Żyją też wspólnie, zgodnie z zamysłem Bożym dla człowieka, gdyż samemu trudno sprostać trudnościom. Ojciec Hans Stapel podkreślił, że życie Słowem Bożym, praca i wspólnota rodzinna pozwalają się realizować, a gdy ktoś jest spełniony, narkotyki nie mają znaczenia, inne używki, nawet pieniądze, stają się niepotrzebne, bo szczęście je przerasta – mówił ks. bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych Konferencji Episkopatu Polski, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam.

Żyjemy w świecie, gdzie zagrożenia czają się na człowieka na każdym rogu. Największym problemem społeczeństwa są wszelkiego rodzaju używki, które niszczą nie tylko zdrowie, ale również relacje z drugim człowiekiem. Papież Franciszek podkreślał, że społeczeństwo nie może być obojętne na tragedię innych ludzi.

    – Papież Franciszek mówił, że nikt nie może pozostać obojętnym w obliczu tragedii milionów ludzi uzależnionych od substancji odurzających, a także w obliczu skandalu nielegalnej produkcji i handlu narkotykami. Handlarzy tymi substancjami nazwał mordercami i zbrodniarzami. Papież wskazał też, że nie da się zmniejszyć uzależnienia od narkotyków poprzez liberalizację ich używania. Potwierdza to wiele tragicznych historii osób uzależnionych i ich rodzin – wskazał ks. bp Tadeusz Bronakowski.

Nałogi są dla człowieka wewnętrznym więzieniem, a walka z nimi jest niezwykle trudna. Wiele osób lekceważy zagrożenie i mówi, że jego to nie dotyczy.

    – Walka z nałogami należy do bardzo trudnych. Kiedy słuchamy świadectw osób, które nieraz przez długie lata były uzależnione, wtedy widzimy ogrom cierpienia, wiele przegranych bitew z samym sobą, wręcz nadludzkich wysiłków, aby odzyskać trzeźwość. Wiele osób w tej walce ponosi klęskę, przegrywając zdrowie i życie, dlatego na pierwszym miejscu zawsze trzeba stawiać zapobieganie tym problemom. Tutaj nie ma miejsca na lekceważenie, lekkomyślność, na mówienie: „mnie to nie grozi”, „mam mocną głowę”, „jak będę chciał, to przestanę pić, palić czy brać narkotyki”. Taka postawa jest otwarciem bramy do wewnętrznego więzienia, w którym człowieka trzyma nałóg. Pamiętajmy także, że nigdy nie wolno rezygnować z walki o wolność wewnętrzną. Z Bożą pomocą wszystko jest możliwe – zwrócił uwagę przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych Konferencji Episkopatu Polski.

APW, radiomaryja.pl

NaszDziennik.pl