logo
logo

Zdjęcie: TV Trwam/ Inne

Mec. Michał Skwarzyński: Mamy prawo do sądu

Środa, 11 września 2024 (16:38)

Aktualizacja: Środa, 11 września 2024 (20:00)

W Polsce jest bardzo poważny błąd z ustrojem sądów, bo u nas stworzono sądy jednoosobowe, a my jako ludzie mamy prawo człowieka do sądu, a nie do sędziego. To są dwie różne rzeczy. Składy po prostu powinny być kolegialne w jak największej ilości spraw, by nie dochodziło do tego typu nadużyć, jak w sprawie ks. Michała Olszewskiego – mówił we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja mec. Michał Skwarzyński, obrońca aresztowanego kapłana.

Sąd zwlekał 13 dni, zanim wydał uzasadnienie przedłużenia aresztu dla ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości do 21 listopada.

– Jestem zawiedziony postawą sędzi Magdaleny Wójcik z Sądu Okręgowego w Warszawie. Nie dość, że nie wydano postanowienia od razu wraz z uzasadnieniem w dniu 28 sierpnia, kiedy było posiedzenie, to […] to uzasadnienie ma tylko sześć stron. Połowa tego uzasadnienia jest streszczeniem wniosku prokuratora i streszczeniem kwalifikacji prawnej. W zasadzie na temat ks. Michała Olszewskiego i na temat sprawy jest jeden akapit – zwrócił uwagę mec. Michał Skwarzyński.

Obrona aresztowanego kapłana złożyła zażalenie na postanowienie sądu. Zrobiłaby to od razu, ale musiała czekać na uzasadnienie tego postanowienia. Ponadto gość „Aktualności dnia” złoży w tej sprawie skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka „z uwagi na zabawę z kwalifikacją, jakiej dokonał prokurator, i uwzględnił to sąd”. Przypomnijmy, że do zarzutów stawianych ks. Michałowi Olszewskiemu i dwóm urzędniczkom dopisano udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Samo napisanie uzasadnienia postanowienia sądu nie powinno zająć 13 dni. Zdaniem prawnika „takie coś się pisze godzinę”.

– [Sędzia Magdalena Wójcik – radiomaryja.pl] w sztuczny sposób przedłużyła rozpoznanie środka odwoławczego w tej sprawie. To są rzeczy, które nie powinny w ogóle mieć miejsca w przypadku pozbawienia wolności. Takie rzeczy trzeba piętnować, krytykować. Sądy nie mogą sobie (mimo że procedura karna im pozwala) przedłużać w ten sposób stosowania środka i kontroli instancyjnej takiego środka. W państwie prawa takie rzeczy nie powinny się nigdy wydarzyć, ale oczywiście po zmianie władzy wszelkie rzeczy, które są jak gdyby w kierunku korzystnym dla władzy, są tak realizowane – mówił obrońca ks. Michała Olszewskiego.

Przypisanie ks. Michałowi Olszewskiemu i urzędniczkom z MS rzekomego udziału w grupie przestępczej jest jednym z przykładów obchodzenia prawa.

– Prokuratura zastosowała pewnego rodzaju sztuczkę, oszustwo procesowe – mianowicie twierdzi, że oto w sierpniu, wskutek prawidłowo prowadzonego postępowania przygotowawczego, oni doszli jednak do wniosku, że ks. Michał i urzędniczki są w grupie przestępczej. Dopiero teraz do tego doszli. Już pomijam, że mnie jako obrońcy nikt nie powiadomił o czynności uzupełnienia przedstawienia zarzutów i uważam, że ta czynność jest nieważna. Po drugie, postanowienie podpisał prokurator Woźniak, który jest świadkiem w sprawie. Tego zrobić nie mógł – zaznaczył mec. Michał Skwarzyński.

Prawnik wskazał, że nie jest prawdą, iż prokuratura dopiero pod koniec sierpnia „odkryła”, że ks. Michał Olszewski i urzędniczki MS należą do „grupy przestępczej”. O „zorganizowanej grupie przestępczej” Donald Tusk mówił już w maju. W czerwcu, gdy odbierano immunitet posłowi Marcinowi Romanowskiemu, również padł ten argument. Podkreślić należy, że polityka Suwerennej Polski ścigał ten sam zespół prokuratorów co ks. Michała Olszewskiego i urzędniczki.

– Nagle prokuratura w tej samej sprawie (bo przecież to jest dalej sprawa Funduszu Sprawiedliwości) twierdzi, że w przypadku urzędniczek i ks. Michała oni dowiedzieli się o tym dopiero po wydaniu postanowienia przez sąd apelacyjny. Oczywista bajka. Niestety w tę bajkę uwierzył sąd [okręgowy – radiomaryja.pl]. To miało na celu pozwolić prokuraturze stosować areszt. Bo co zrobił sąd apelacyjny? On zakwestionował główną oś kwalifikacji prawnej dokonanej przez prokuraturę. To, co zrobił sąd [okręgowy – radiomaryja.pl], to było podanie ręki prokuraturze i Donaldowi Tuskowi, żeby ks. Michał Olszewski nie wyszedł z aresztu – mówił gość „Aktualności dnia”.

Zdaniem obrońcy ks. Olszewskiego działanie sądu okręgowego stanowiło obejście postanowienia sądu apelacyjnego.

– Rozumiałbym postanowienie sądu okręgowego, który by zwalczył uzasadnienie sądu apelacyjnego, czyli wykazał błędy w rozumowaniu, że to jest postanowienie błędne z takich i takich powodów, a to jest milczenie na ten temat. Jednocześnie pani sędzia wydaje takie postanowienie [o przedłużeniu aresztu – radiomaryja.pl] w środę, nie uzasadnia go, a w piątek awansuje na przewodniczącą wydziału. To jest fatalna konfiguracja, jeśli chodzi o ocenę tej sytuacji, bo to wygląda na zamówienie polityczne, które – jako że zostało wykonane – zostało nagrodzone – wskazał mec. Michał Skwarzyński.

Istnienie tego rodzaju patologii w sądach wynika z ich ustroju, uważa gość „Aktualności dnia”.

– Rozwiązaniem byłby kolegialny skład sądów. W Polsce popełniono ten błąd, że u nas sądy pierwszej i drugiej instancji to są sądy w składach jednoosobowych. […] W Polsce jest bardzo poważny błąd z ustrojem sądów, bo u nas stworzono sądy jednoosobowe, a my jako ludzie mamy prawo człowieka do sądu, a nie do sędziego. To są dwie różne rzeczy. Składy po prostu powinny być kolegialne w jak największej ilości spraw […], by nie dochodziło do tego typu nadużyć, jak w tej sprawie – zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.

Choć w kolegialności sędziowie uczciwi i tak mogliby zostać przegłosowani przez tych realizujących interes polityczny, to ich głos przeciw stawiałby oskarżonych i ich obrońców w lepszej pozycji, jeśli chodzi o możliwość odwołania się od wyroku.

APW, radiomaryja.pl

NaszDziennik.pl