Przed kilkoma dniami prestiżowe czasopismo naukowe „Communications Biology” opublikowało artykuł, w którym autorzy badacze wykazują działanie amantadyny na wirusa SARS-CoV-2. Jest Pan zaskoczony wynikami badań?
– Oczywiście, że nie. Znam tę publikację. Jej autorzy to członkowie międzynarodowego konsorcjum naukowego, do którego należymy również i my – z naszym badaniem klinicznym amantadyny. Współautorką publikacji w „Communications Biology” jest prof. Mette Marie Rosenkilde z Danii, która razem z nami aplikowała o unijny grant. Artykuł jest protokołem jej badań i dociekań naukowych opartych jednak na modelowaniu farmakologicznym dotyczących działania amantadyny w schorzeniu wywołanym wirusem SARS-CoV-2. Bardzo mnie cieszy, że w końcu jej ustalenia doczekały się publikacji. Zresztą to nie jedyne duńskie analizy, które wskazują, że amantadyna może pomóc w zwalczeniu COVID-19. Na łamach równie prestiżowego pisma „Viruses” inna grupa badaczy potwierdziła te same wnioski. Co ciekawe – na komórkach ludzkich. Stwierdzono, że amantadyna osiąga znacznie wyższe stężenie w komórkach płuc. Oczywiście, tu pojawia się kolejny aspekt dotyczący dawkowania substancji u ludzi, jednak sam fakt poczynienia takich obserwacji jest już kolejnym przyczynkiem do kontynuacji badań klinicznych.
Drogi Czytelniku,
cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.
Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym