– Niszczy się dziś Jana Pawła II pomimo jego niezwykłej prawości osobistej. Człowieka wzruszającej modlitwy. Szczęśliwi ludzie, którzy widzieli go, jak się modlił. Niszczy się go. Jego, obrońcę człowieka, obrońcę małżeństwa i rodziny – powiedział ks. abp Marek Jędraszewski w czasie liturgii stacyjnej w bazylice Trójcy Świętej w Krakowie. – Próbuje się go odrzeć z czci i szacunku. Wiemy, że pojawiają się głosy domagające się tego, aby pozbawić go wyniesienia na ołtarze – ostrzegł.
W swojej homilii zaznaczył, że atak na św. Jana Pawła II wpisuje się w ciąg prześladowań trwających od XX wieków. Metropolita krakowski podkreślił, iż całe dzieje Kościoła naznaczone są ciągłymi atakami, szyderstwami i prześladowaniami wyznawców Chrystusa, jednak jest to także czas dawania świadectwa przez chrześcijan aż do przelania własnej krwi. – Są to dzieje prześladowań czysto fizycznych, ale także dzieje ciągłych szyderstw i kłamstw zadawanych chrześcijaństwu. Jest to czas pomiatania ich godnością i szarganiem ich świętości – dodał.
Prześladowania nie gasną
Totalitaryzmy przeminęły, ale ich cele realizują inni.
– Ktoś określił ten czas obecny jako czas drugiego zamachu na Jana Pawła II. Pierwszy miał miejsce 13 maja 1981 roku. Imperium zła postanowiło zamknąć usta naszemu Papieżowi. Usta głoszące prawdę o Chrystusie, dla którego trzeba otworzyć na oścież drzwi systemów politycznych, społecznych, ekonomicznych, w tym także drzwi systemu sowieckiego. Ktoś tu mówił o człowieku na powrót z wielką miłością i mocą jako kimś, kto jest stworzony na Boży obraz i Boże podobieństwo. Jako ktoś, kto jest stworzony przez Boga jako kobieta i mężczyzna. I kto jest powołany, by żyć w małżeństwie i rodzinie, i w potomstwie swoim widzieć przejaw Bożego błogosławieństwa. I głosił Chrystusa na wszystkich areopagach świata – zwrócił uwagę ks. abp Marek Jędraszewski.
Dodał, że dziś z fałszywą narracją próbuje się dotrzeć do pokolenia, które nie miało szczęścia spotkać się z nim bezpośrednio.
– Zaczyna się przeprowadzać operację niszczenia jego świetlanej pamięci. Czyni się to dokładnie według tych samych schematów, jakimi niszczono pamięć o Piusie XII, już po jego śmierci, gdy pojawiło się pokolenie tych, którzy go nie znali i nie pamiętali osobiście, dla których był mniej lub bardziej daleką legendą – zaznaczył kaznodzieja.
Musimy walczyć
Ksiądz arcybiskup zachęcił, aby nie patrzeć na to obojętnie. – Musimy walczyć. Nie przemocą, prawdą. Musimy walczyć modlitwą. Musimy zmagać się, ciągle umacniać solidarność polskich serc. Bo tu chodzi o Polskę. Tu chodzi o nas. Tu chodzi o wierność tym wszystkim, którzy w dalszej i nieodległej naszej przeszłości przelewali krew za naszą Ojczyznę. Bo chodzi o to, abyśmy dzisiaj, w tym trudnym czasie drugiego zamachu na Jana Pawła II wracali do tych naszych uniesień, naszych wzruszeń, naszego wołania: zostań z nami! – podkreślił metropolita krakowski.
Nie zostać biernymi
Postawa i diagnoza trwającego ataku na św. Jana Pawła II porusza wiernych, którzy – jak radzi ks. abp Marek Jędraszewski – nie chcą być bezczynni.
– Wierni świeccy w Kościele oczekują reakcji biskupów. Ci, którzy go znali i przez jego naukę formowali swoją wiarę, dziś powinni głośno powiedzieć: „Non possumus”. Jeżeli tej reakcji zabraknie, niebawem księża będą bali się tę naukę cytować podczas homilii i nauk. Nie możemy pozwolić na niszczenie autorytetu, musimy stanąć w jego obronie – mówi „Naszemu Dziennikowi” dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej. – Częstochowska Akcja Katolicka wychodzi z propozycją zaangażowania w akcji #LekNaBielmo. Na skazywanie na niepamięć św. Jana Pawła II pragniemy odpowiedzieć poprzez żywe uczestnictwo w Eucharystii, adorację Najświętszego Sakramentu oraz odmówienie jednej części Różańca. Szczegóły na naszej stronie internetowej (http://ak.czest.pl) – zachęca do zainteresowania się tą akcją.
Przekaz oskarżeń i kłamstw
Bronić św. Jana Pawła II należy wszędzie: w rodzinach, pracy i przestrzeni medialnej. Nie możemy zapomnieć o świętym, któremu tak wiele – jako Polacy i katolicy – zawdzięczamy.
– Dziś, gdy nie da się już zabić fizycznie św. Jana Pawła II, próbuje się zabić pamięć o nim. Podważając moralność jego życia i decyzji, jakie podejmował, podważa się także jego nauczanie. Podważa się tym samym sens odwoływania do dziedzictwa, jakie nam pozostawił – ostrzega dr Artur Dąbrowski. – Dostrzegam w tym zemstę ideologicznych dzieci i wnuków Marksa na osobie św. Jana Pawła II, którego nie udało im się zgładzić za życia. Oni chcą usunąć z naszej zbiorowej pamięci człowieka broniącego wartości, depozytu wiary i porządku życia społecznego opartego na Dekalogu. Neomarksistowski przekaz kierują do osób młodych nieznających św. Jana Pawła II. Dlatego chcą, by poznały go przez lewicowy przekaz oskarżeń i kłamstw. Prawda ich nie interesuje – alarmuje nasz rozmówca.
Wierni nauce Papieża Polaka dziś w sposób szczególny musimy w swoim życiu zastosować jego rady i wskazania.