Dopiero wczoraj rząd Donalda Tuska zdecydował się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w południowo-zachodniej części Polski. Na tej podstawie uruchomiono specjalne procedury, które m.in. ograniczają swobody obywatelskie i mają dać służbom narzędzia do walki z żywiołem. – Brakuje informacji. Opole nawiedziła poważna powódź w 1997 czy w 2011 r. i mieszkańcy miasta pytają, co robić. Ludzie nie wiedzą, czy mają wynosić rzeczy, czy czekać – mówi „Naszemu Dziennikowi dr Marek Kawa, opolski radny.
Więcej na ten temat przeczytasz w dzisiejszym numerze „Naszego Dziennika”. W wersji papierowej do nabycia w punktach sprzedaży lub w wersji elektronicznej TUTAJ.