logo
logo

Dziś w
„Naszym
Dzienniku”

Zdjęcie: arch./ Inne

Życie w strachu i niepewności

Piątek, 4 października 2024 (00:31)

Aktualizacja: Piątek, 4 października 2024 (08:16)

ROZMOWA / z Dominikiem Derlickim, szefem misji
Caritas Polska w Libanie

Po nalotach sił izraelskich w Libanie wiele osób straciło domy.

– Jeśli chodzi o uchodźców, to musimy pamiętać,
że konflikt zaczął się rok temu. W październiku, czyli
w momencie, kiedy rozpoczął się konflikt w Gazie, sytuacja na granicy libańsko-izraelskiej stała się bardzo napięta.
Już w ciągu pierwszych kilku miesięcy było 100 tysięcy uchodźców z południa. Ludzie w obawie przed eskalacją, przed rakietami izraelskimi, które zaczęły spadać na południu kraju, po prostu uciekali. Ten stan jedynie się pogarszał z miesiąca na miesiąc. Obecnie nie mamy dokładnych danych na temat liczby osób wewnętrznie przesiedlonych. Tak naprawdę jeszcze nie opadł kurz po bombach, abyśmy to mogli policzyć. Niestety, część osób uciekających z południa trafiła do Bejrutu, do południowych dzielnic, do dzielnic szyickich, które kilka dni temu też znalazły się pod bardzo ciężkim ostrzałem izraelskim.
Tej nocy spadały bomby 3 km ode mnie, od mojej obecnej lokalizacji. Jest to niezwykły dramat dla tych osób, bo nie dość, że wcześniej musiały porzucić swoje domy na południu, to teraz giną pod izraelskim ostrzałem albo muszą się tułać po jakichś schroniskach czy innych częściach Libanu. Więc sytuacja jest dramatyczna. Myślę, że osób wewnętrznie przesiedlonych jest kilkaset tysięcy, ale czy milion, to nie wiem. Nie mamy takich danych.

 

Drogi Czytelniku,

cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.

Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym

Jacek Sądej, „Nasz Dziennik”

Nasz Dziennik