logo
logo
zdjęcie

Dr Aldona Ciborowska

Kochaj swoją Ojczyznę!

Czwartek, 24 października 2024 (09:23)

 

Miłość do Polski, o którą trzeba prosić Boga, by była silna Jego siłą, jest – w moim przekonaniu – największym wyzwaniem naszych dni. Chodzi o to, aby Polskę kochać szczerze – twierdząco odpowiadając na pytanie: „Czy ją kochasz?”. Miłość jest przecież siłą napędową pokonującą wszelkie przeszkody, źródłem odwagi dla broniących prawdy. Dlatego napomnienie „Kochaj swoją Ojczyznę” warto wziąć sobie do serca. Dlaczego? Bo stary komunizm, tzw. liberalna demokracja i nowa lewica, będąc „krewniakami” we wrogości wobec tego, co ojczyźniane, narodowe, katolickie, co wyrasta z ducha odwiecznej Miłości, dającej i podtrzymującej życie, tresują do nienawiści wobec prawdy. Stąd się bierze ich strategia walki z językiem nazywającym rzeczywistość, jakoby miał być to język nienawiści. Stąd się bierze walka z prawdziwą etyką na rzecz tzw. nowej etyki globalnej, zwalczanie nauczania religii oraz wdrażanie ideologii zrównoważonego rozwoju, która likwiduje możliwość decydowania o czymkolwiek, zarówno przez suwerenne państwa, jak i przez poszczególne osoby, rodziny, samorządy i narody. Ideologia zrównoważonego rozwoju jest bowiem wykwitem wielowiekowej rewolucji przeciwko Bogu i Kościołowi katolickiemu. I nie da się jej pogodzić z miłością Ojczyzny, bo z miłością ma ona tyle wspólnego, co aborcja z miłością abortera do zabijanego przez niego dziecka. A właśnie aborcja znajduje się w centrum ideologii zrównoważonego rozwoju. Czyni więc z łona matki grób i miejsce kaźni, a z lekarza – kata.

Ideologia zrównoważonego rozwoju była przygotowywana jako plan zniewolenia narodów dużo wcześniej przed zamordowaniem ks. Jerzego Popiełuszki. Jestem zresztą pewna, że gdyby dziś żył ks. Jerzy, gdyby zrozumiał Marguerite A. Peeters, która rozkodowała tę ideologię, gdyby ostrzegał przed nią, byłoby mu dzisiaj równie trudno żyć jak wówczas. Dlaczego? Bo ideologia zrównoważonego rozwoju to nowa odsłona tego samego ducha, który go zabił. To nowolewicowy internacjonalizm, zwalczający zarówno miłość do Ojczyzny, jak i miłość rozumianą jako afirmację życia, a nie jako żądzę szukającą zaspokojenia popędu.

Po pogrzebie swojego syna mama ks. Jerzego powiedziała: „Kamień na całe życie. Nie życzę sprawcom, którzy go zabili, żeby mieli coś takiego przeżywać. Oni nie walczyli z moim synem, oni walczyli z samym Panem Bogiem”. I ta walka z Bogiem trwa. Walka z miłością do Ojczyzny trwa. Walka z Kościołem i z kapłanami, z rodziną, z dzieckiem poczętym trwa. Trwa walka z prawdą. „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana”…

Dr Aldona Ciborowska

Aktualizacja: Czwartek, 24 października 2024 (09:28)

Nasz Dziennik