Gdańsk, 7 lutego 2025 r.
Dzisiejsza demonstracja odbywa się symbolicznie – między Europejskim Centrum Solidarności, a naszą Drugą Bramą… Bo ECS nie jest nasz! Szkoda, ale to nie wina „Solidarności”. Tak jak dzisiejsza Unia Europejska nie spełnia marzeń Polaków, tak ECS nie spełnia oczekiwań ludzi „Solidarności”. Jako Stowarzyszenie „Godność”, zrzeszające byłych więźniów politycznych oraz działaczy podziemia lat 80. dobrze to rozumiemy. Ta instytucja nie jest tym, czego oczekiwały miliony członków „Solidarności”. Nie jest miejscem, w którym my bywamy, mimo że mielibyśmy szczególne prawo – przychodzić, spotykać się, a młodszym opowiadać, „jak było”. Dlatego teraz w środku tego budynku panoszą się „Oni”, eurokraci, a My demonstrujemy przeciw nim na zewnątrz…
Miał tu powstać wspaniały ośrodek służący całemu narodowi – nowoczesne muzeum przypominające
o najnowszych zmaganiach Polaków o wolną Ojczyznę.
A czym się stał? – karykaturą pierwotnego zamiaru, przybudówką dla działań politycznych, głównie jednej opcji, obecnie rządzącej krajem. Jej dyrektywy w pełni realizuje dyrektor przybyły z Niemiec, ukształtowany przez tamtejsze uczelnie oraz niemiecki świat polityczny.
Obecne ECS to również forum dla otwartego propagowania pseudopostępowych teorii kulturowych rozkładających naszą cywilizację, zupełnie obcych solidarnościowej tradycji. Ich rozsadnikiem są – podkreślmy to – środowiska rządzące Unią Europejską.
Przypomnijmy więc, co tu się działo. Oto kilka przykładów:
– Agresywne demonstracje wychodzące spod Centrum
i zakłócające solidarnościowe obchody przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców.
– Zarekwirowanie przez ECS, wypożyczonych tam przez Komisję Krajową „S” tablic z 21 postulatami.
– Blokowanie prawa do zasiadania w Radzie tej instytucji współtwórcy Wolnych Związków Zawodowych, Krzysztofa Wyszkowskiego.
– Konferencja samorządowców zbuntowanych wobec prawicowego rządu, którzy w ECS ogłaszają „swoje”
21 postulatów.
– Skandaliczne konwentykle aktywistów LGBT.
– Antyrządowe spotkania sędziów z „nadzwyczajnej kasty” oraz osławionego Stowarzyszenia „Iustitia”, gdzie rozochoceni uczestnicy tańczą w rytm przeboju
„Jeszcze będzie pięknie, jeszcze będzie normalnie”…
No i mamy „normalnie”! Za tą „normalność” odpowie kiedyś, z wszelkimi tego konsekwencjami, „koalicja
13 grudnia”… Dziś jednak, niestety, gości ona
– w instytucji, która miała być dedykowana naszej
walce i naszej historii – urzędników Unii Europejskiej. Rzeczywiście, dowodzi to raz jeszcze, że Europejskie Centrum Solidarności jest coraz bardziej „europejskie”,
a coraz mniej solidarnościowe…
A Unia? Ona nie jest solidarna ze zwykłymi Europejczykami, a ich problemy nie są problemami eurokratów: troska o miejsca pracy, o rosnące koszty życia, o pomyślność rolnictwa oraz jakość importowanej żywności; o konsekwencje nieszczęsnego paktu migracyjnego, o przyszłość całej gospodarki oddanej
w pacht ekologicznemu obłędowi… A także – o nasze narodowe bezpieczeństwo oraz suwerenność, o których mają decydować ci sami politycy – zarówno w kraju,
jak i w Brukseli – którzy wcześniej realizowali wytyczne Angeli Merkel, sami przy tym flirtując z Putinem.
Nasz protest skierowany jest przeciw obojętności
i lekceważeniu tych lęków. Przeciw doktrynerstwu
i samozadowoleniu elit rządzących Unią, z panią Ursulą
von der Leyen na czele, które nie wyciągają wniosków
z popełnianych błędów. Są nieudolne i niechętne zdecydowanym zmianom w kierowaniu Europą przechodzącą ewidentny kryzys. Jego ofiarą, co warto podkreślić, nie będą brukselscy politycy i urzędnicy,
lecz będziemy My – ludzie pracy!
Stowarzyszenie „Godność” w pełni rozumie i popiera postulaty NSZZ „Solidarność” i wszystkich tu zgromadzonych. Niech Komisja Europejska, schowana
za tymi – nie naszymi – murami je usłyszy.
Może solidarność wszystkich Europejczyków obudzi
ją ze snu…
Stowarzyszenie „Godność”
Czesław Nowak, Prezes
Andrzej Osipów, Wiceprezes
Stanisław Fudakowski, Sekretarz