logo

Rosną ceny ropy

Środa, 19 stycznia 2022 (09:19)
Aktualizacja: Środa, 19 stycznia 2022 (09:22)

Ropa naftowa w USA kosztuje ponad 86 USD za baryłkę, a Brent na ICE jest po niemal 88 USD po tym, jak poprzedniego dnia surowiec osiągnął najwyższe notowania od 7 lat.

Do zwyżki cen ropy przyczyniły się informacje o eksplozji kluczowego naftociągu biegnącego z Iraku do Turcji, w czasie już i tak napiętej sytuacji na rynkach paliw – informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 86,22 USD, wyżej o 0,92 proc., po zwyżce wcześniej o ponad 1 proc.

Brent na ICE w Londynie w dostawach na marzec jest wyceniana po 88,06 USD za baryłkę, wyżej o 0,62 proc., po wzroście wcześniej o prawie 1 proc.

Kluczowy rurociąg, którym transportowana jest ropa z Iraku do tureckiego portu na Morzu Śródziemnym, został we wtorek uszkodzony w wyniku eksplozji, co zwiększyło presję na już i tak napiętych globalnych rynkach ropy i popycha ceny ropy na coraz wyższe poziomy.

Operator rurociągu Botas poinformował, że pożar rurociągu został ugaszony, a przyczyna wybuchu jest nieznana.

Jest to ważny szlak, którym dostarczana jest ropa z północnego Iraku do Europy przez port Ceyhan. Na razie podano, że w ciągu godziny można będzie przywrócić jego pracę – w ub. roku tą trasą przesyłano dziennie ponad 450 tys. baryłek ropy.

Wybuch rurociągu jest kolejnym z serii incydentów, do jakich doszło w ostatnim czasie.

Na początku tygodnia doszło do wybuchów cystern paliwowych w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich Abu Zabi. Trzy ciężarówki cysterny eksplodowały w jednej z przemysłowych dzielnic, w okolicach magazynów koncernu naftowego ADNOC. Eksplozje najprawdopodobniej spowodowały drony.

Do ataku w ZEA przyznali się jemeńscy rebelianci Huti. W poniedziałek doszło także do pożaru w rozbudowywanej części portu lotniczego w emirackiej stolicy.

Tymczasem globalne zapasy ropy są już blisko najniższych poziomów od października 2019 r. Roznoszący się szybko wariant koronawirusa omikron nie ma wpływu na popyt, podobnie jak problemy z dostawami ropy z Libii i Kazachstanu.

Wzrosty cen ropy naftowej stanowią tymczasem poważne wyzwanie dla krajów, które zużywają najwięcej tego surowca, i dla banków centralnych, które starają się powstrzymać rosnącą inflację, jednocześnie wspierając wzrost gospodarczy.

Amerykańska administracja planuje dalsze monitorowanie cen ropy i kontynuację rozmów z krajami z grupy OPEC+ w razie wystąpienia takiej konieczności – poinformowała rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Emily Horne.

 

AB, PAP