Kościół w swoim nauczaniu, w trakcie minionych dwóch tysięcy lat, stale nawiązywał do wyjątkowej roli Matki
Pana naszego Jezusa Chrystusa w Jego zbawczym dziele. W ten sposób zakorzenione od początków chrześcijaństwa prawdy, dotyczące osoby i posłannictwa Maryi, znajdowały z upływem czasu wyraz m.in. w ogłaszanych dogmatach, jak Boża Rodzicielka (431 r.), Zawsze Dziewica (Tradycja Kościoła), Niepokalanie Poczęta (1854 r.) i Wniebowzięta
z ciałem i duszą (1950 r.). Pośród różnych tytułów przypisywanych Matce naszego Pana, wskazujących
na Jej posłannictwo, spotykamy określenia Matki odkupionych oraz Matki Kościoła.
Macierzyństwo Maryi
W oficjalnym nauczaniu drugi tytuł został przyznany
Maryi dosyć późno (Leon XIII i kolejni papieże). Sobór Watykański II nie nazywa Maryi wprost Matką Kościoła. Prawdę tę wyraża pośrednio, kiedy stwierdza:
„Kościół katolicki, pouczony przez Ducha Świętego, darzy Ją synowskim uczuciem i czci jako najmilszą matkę”
(Lumen gentium, 53). Sobór postrzega w Maryi matkę odkupionych i wyraża to w związku z kultem ludu Bożego.
Macierzyństwo Maryi względem Kościoła i odkupionych przejawia się ponadto w tytułach, jakie tenże Sobór Jej przypisuje: Orędowniczka, Wspomożycielka, Pomocnica, Pośredniczka (Lumen gentium, 62). Szczególne znaczenie odgrywa ostatni z nich, ponieważ w najwyższym stopniu wiąże on Matkę Jezusa z Jego zbawczym dziełem. Niniejszym pragniemy zastanowić się nad macierzyńską misją Maryi względem Kościoła, zwłaszcza w kontekście natury Jej pośrednictwa w dziele Zbawiciela.
Objawienie Cudownego Medalika (1830 r.) odegrało decydującą rolę w dogmatycznym sformułowaniu wiary
w Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny,
a także w Jej Wniebowzięcie, podzielanych przez wspólnotę Kościoła prawie od początków istnienia. Objawienie
to zawiera w sobie ponadto treści, które pozwalają sformułować i podać do wierzenia ludowi Bożemu prawdę
o macierzyńskiej misji Matki Jezusa względem Kościoła
w motywie dwóch zranionych serc, Jezusa i Maryi,
na rewersie Medalika, co nawiązuje do Golgoty.
Oto Matka twoja
W niniejszym artykule skupię się na epizodzie opisanym
w Ewangelii wg św. Jana (19,25-27). Scena powierzenia przez umierającego Jezusa Jana swej Matce i Matki
– Janowi wpisuje się w poruszoną tematykę. Ważna jest
tu kolejność, w jakiej Jezus zwraca się do Matki i ucznia: najpierw powierza umiłowanego ucznia swej Matce; powierzenie zaś Matki Janowi stanowi dopełnienie pierwszego i w ramach pierwszego uzyskuje swoje znaczenie. Sens powierzenia i przygarnięcia Jana jest duchowy, gdyż nie potrzebował on doczesnej opieki ze strony Matki Jezusa – przeciwnie, to apostoł ma się Nią zaopiekować (w. 27). Dlatego Jezus w osobie Jana powierza matczynej opiece Maryi wszystkie dzieci Syjonu (Córa Syjonu) i całą ludzkość (Nowa Ewa). Maryja staje się matką odkupionych. Macierzyństwo Maryi względem rodzącego się Kościoła objawia się we współpracy ze Zbawicielem na rzecz zrodzonego przezeń potomstwa (odkupionej ludzkości).
Jezus nie daje nam Maryi jako opiekunki, lecz jako matkę. Tym samym wprowadza nas w tę samą macierzyńską relację, jakiej doświadczył (i doświadcza aktualnie) z Jej strony. W akcie powierzenia nas Maryi Jezus nawiązuje
do tego, co w relacjach międzyludzkich stanowi najdoskonalszy wzór troskliwej miłości, przejawiający się całkowitym i bezgranicznym dawaniem siebie. Jeżeli
danie nam Maryi za matkę nawiązuje do roli matki
w społeczeństwie, to Jezus pragnie, aby Jej opieka na wzór doczesnych matek objęła w wymiarze nadprzyrodzonym wszelkie nasze troski i potrzeby, z których najpierwszą jest zbawienie. Takie posłannictwo Maryi staje się możliwe na mocy Jej skutecznego wstawiennictwa u Syna. Objęcie przez Maryję opieki nad Chrystusowym Kościołem
(„Oto syn Twój”) – w ramach nadrzędnej pieczy Syna Bożego – daje podstawę do Jej występowania w roli matki odkupionych, a z tej racji do współudziału przez swe wstawiennictwo w rozdawnictwie łask przez Syna.
Nowa Ewa
Powierzenie Maryi przez umierającego Jezusa opieki nad Kościołem ma wymiar głęboko macierzyński. Dostrzegamy tu analogię między Maryją a Ewą. Jezus zwraca się
z krzyża do swej Matki w sposób nieco oficjalny: „Niewiasto” (J 19,26b; por. 2,4). Aby zrozumieć ten zwrot, trzeba odwołać się nie tylko do Rdz 3,15, ale i do w. 20.
W drugim wypadku Ewa oznacza matkę wszystkich żyjących. Jeżeli Chrystus zostaje przedstawiony jako Nowy Adam (Rz 5,12 nn.; por. J 19,30-37) i jako taki powierza opiekę nad Kościołem swej Matce, uprawnia to do postrzegania Maryi jako Nowej Ewy, czyli tej, która staje się nową matką żyjących. Takie określenie Maryi znajduje uzasadnienie Jej roli w zwiastowaniu i na Golgocie.
W pierwszym przypadku, przyjmując Sprawcę odkupienia do swego łona i serca, staje się naszą matką w porządku zbawienia. W drugim przypadku Jezus przyrównuje swoją mękę do rodzenia i łączy swą godzinę z godziną niewiasty, która ma rodzić (J 16,21-22). W chwili narodzin Kościoła uczestniczy Maryja w swej roli Niewiasty-Matki. Ma ona udział w zrodzeniu potomstwa Nowego Adama jako Rodzicielka Założyciela Kościoła i duchowa matka odkupionych (por. Rdz 3,15). Przez swą opiekę nad odkupionymi dziećmi Chrystusa, czyli przez ich prowadzenie do Niego, jest im najmilszą matką.
Maryja odgrywa rolę Nowej Ewy u boku Nowego Adama.
Po słowach do Matki, Jezus zwraca się następnie do ucznia, aby przyjął Ją do siebie: „Oto Matka twoja”. Stwierdzenie: „[...] uczeń wziął Ją do siebie” (J 19,27) pada w chwili rozproszenia uczniów Jezusa, którzy z lęku opuścili swego Mistrza. Odbudowywanie wspólnoty mesjańskiej dokonuje się przez wierne trwanie apostoła Jana pod krzyżem Jezusa i przez jego zgodę na przyjęcie Maryi, występującej w roli pośredniczki w zbawieniu dokonanym przez Syna (Nowa Ewa). Apostoł, przyjmując Matkę Jezusa za swoją,
jako pierwszy staje na drodze duchowego odrodzenia, ponownego zebrania przez swego Mistrza rodzącego się Kościoła. Jan otworzył przed Nią nie tylko drzwi swego domu, ale również serca. Przyjmując Maryję do swego życia, wniknął najgłębiej w tajemnicę Boga: że jest On Miłością (1 J 4,16b). Bycie z Maryją prowadzi do głębszego poznania Boga. Posłannictwo Maryi rozciąga się na odkupione dzieci Syna i ma wymiar macierzyński: przez przyjęcie Jego Matki zostajemy wprowadzeni w bardziej zażyłą więź z Chrystusem. Zbawienie zawitało na świecie przez macierzyństwo Maryi i nadal się przez nie realizuje (matka odkupionych). Nie dziwi zatem, że w tę najintymniejszą więź, poprzez jaką nasz Pan związał się
z ludzkością i jakiej doświadczył ze strony swej Matki, włączył również nas.
Maryja pod krzyżem
Cierpienie Maryi pod krzyżem przewyższa niepomiernie cierpienie innych obecnych tam osób, jak apostoła Jana, Marii, krewnej Maryi czy Marii Magdaleny, ponieważ składała ona w ofierze żertwę z siebie narodzoną – tym samym uczestniczyła w wyjątkowy sposób w dziele odkupienia ludzkości. Oto niezgłębiona prawda: kiedy Ojciec niebieski składał w ofierze swego Jednorodzonego Syna, w tym samym czasie – godząc się z Jego wolą
– składała Go realnie również Jego Matka. Jak rzeczywiste jest bowiem ojcostwo Boga Ojca względem Syna Bożego, tak rzeczywiste jest względem Niego macierzyństwo Maryi. I chociaż nie stawiamy na tej samej płaszczyźnie ojcostwa Boga i macierzyństwa Maryi względem Syna Bożego, to będąc Jego rzeczywistą Matką, składała w ofierze tę samą żertwę co Ojciec niebieski: zrodzoną z Niego odwiecznie
i narodzoną z Niej w czasie. I wprawdzie ofiara Syna na odkupienie ludzkości jest ofiarą Ojca, to Maryja – z pozycji Matki – wyrażała na nią pełną zgodę. Na wzór Ojca czyniła to w akcie najwyższej miłości, do jakiej zdolny jest człowiek. Nie bez racji można stwierdzić, że w tym akcie ofiarniczym upodabnia się ona w miłości do Boga Ojca.
Ten fakt, niepojęte dla człowieka włączenie Bożej Rodzicielki w dzieło odkupienia, rzutuje na Jej wyjątkową pozycję w relacji Boga do człowieka i pozwala pełnoprawnie uznać Ją za matkę wszystkich odkupionych.
Sobór Watykański II stwierdza, że Maryja jest głęboko związana z Kościołem, a relacja ta ma wymiar macierzyński (Lumen gentium, 61-63). Katechizm Kościoła Katolickiego ujmuje to w ten sposób:
„Jest ona Matką wszędzie tam, gdzie On [Chrystus] jest Zbawicielem” (nr 973). Maryja, będąc Matką Założyciela Kościoła i czynnie współpracując z Nim przy jego zrodzeniu, może być pełnoprawnie nazywana Matką
tegoż Kościoła. Jeżeli Kościół to Chrystus i mistycznie zjednoczona z Nim cała ludzkość, Maryja, będąc rzeczywistą Matką Syna Bożego i duchową matką odkupionych, może być nazwana Matką Kościoła. Doskonałe zjednoczenie Matki z Synem wpisuje się w Jego doskonałe zjednoczenie z Kościołem i pozwala rozciągnąć macierzyńską relację z Synem na wszystkich odkupionych.
Z racji swej nieskazitelności Maryja najpełniej uosabia naturę Kościoła jako ludu Bożego. Użycza ona ludowi Bożemu swego pięknego, nieskalanego oblicza.
Bóg, patrząc na nas, patrzy poprzez Jej czyste oblicze. Prowadząc zaś członków Kościoła do odnowienia życia
w Chrystusie, Maryja jest mu najmilszą matką. Niech te prawdy przenikają nasze serca i budują wiarę. Niech też prowadzą nas na spotkanie z Maryją, Matką Kościoła,
która przekazała ludowi Bożemu Cudowny Medalik z jego przesłaniem, czyli znak z nieba i drogowskaz do nieba.