logo
logo

Zdjęcie obrazuje sytuację przy kościele oraz skwerze T. Kościuszki Zdjęcie: Fot. Arch./ Inne

Parafia zaangażowana w odzyskanie suwerenności Polski

Wtorek, 16 kwietnia 2024 (11:29)

Aktualizacja: Wtorek, 16 kwietnia 2024 (12:07)

W dniu 3 maja 2024 r. parafia św. Stanisława
Biskupa Męczennika w Siedlcach zostanie  wyróżniona medalem Pro Bono Poloniae za działalność niepodległościową w latach 1982-1989.

Uroczystość rozpocznie Msza św. o godz. 10.15, po czym nastąpi wręczenie odznaczenia i dyplomu.

Pierwsze uroczystości w święto NMP Królowej Korony Polskiej zorganizowane przez siedlecką „Solidarność” wspólnie z kurią diecezjalną odbyły się na stadionie sportowym 3 maja 1981 r. Zgromadziły wówczas prawie 40 tys. osób. Po Mszy św. ogromny korowód udał się na skwer Kościuszki, gdzie trwały dalsze uroczystości związane  z majową Konstytucją. Była to największa manifestacja patriotyczna od czasów  II Rzeczypospolitej.

Śledząc od zarania dzieje naszej Ojczyzny, znajdujemy w nich pieczęcie odciśnięte życiem parafii i kapłanów w nich posługujących. Miasto Siedlce ma taką parafię, która swoją pracę duszpasterską w okresie komunistycznego zniewolenia poświęciła dla dobra Ojczyzny, promieniując wiarą i patriotyzmem daleko poza swoje granice. Jest to parafia św. Stanisława BM, której proboszczem był
śp. ks. prał. Mieczysław Łuszczyński. To ta parafia
z ramienia Kościoła siedleckiego nawiązała kontakt
z nowo powstałą „Solidarnością” w 1981 r. Współpraca Kościoła z „Solidarnością” wydała przeobfite owoce jeszcze w okresie jawnej działalności związku.

Kiedy po bezprawnym wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. zakazano wszelkich publicznych manifestacji, parafia św. Stanisława szeroko otworzyła swoje wrota antykomunistycznej opozycji.

Pierwsza Msza św. w stanie wojennym w intencji Ojczyzny
i osób pozbawionych wolności odprawiona była
11 listopada 1982 r. w „starym” kościele, gromadząc licznych wiernych. Władze uznały odprawioną Mszę św.
za „nielegalną”.

Msza św. w uroczystość NMP Królowej Korony Polskiej
3 maja 1983 r. celebrowana w tej parafii zgromadziła tysiące osób. Po Mszy św. część uczestników udała się pod pomnik Tadeusza Kościuszki, reszta wiernych pozostała na terenie kościoła. Manifestujący nie przelękli się filmowania ich przez SB, robienia zdjęć, stosowania represji, skazywania na bardzo wysokie grzywny pieniężne, pozbawiania wolności, pracy i środków do życia.

W następnym 1984 r. Msza św. 3-majowa zgromadziła mimo trwających represji jeszcze większe tłumy. Do kościoła przybyło ok. 5 tys. wiernych z Siedlec i okolicy. Po Mszy św. ok. 2500 osób udało się pod pomnik Kościuszki. Skazywano ludzi za „publiczne modły, które są największym zagrożeniem społecznym” – jest to cytat
z wyroków.

Msze św. w „starym” Kościele w intencji Ojczyzny odprawiane były w ważne dla Polaków wydarzenia jak:
3 maja, 31 sierpnia, 13 czy 16 grudnia, gromadząc tysiące wiernych. Zamawiane były przez różne stany, duszpasterstwa, zakłady pracy. W homiliach kapłani podkreślali, że pokolenie „Solidarności” toruje drogę pokoleniom następnym, podobnie jak to czynili nasi ojcowie przez całe pokolenia wcześniej walczące o wolność Ojczyzny, przez co robili przejście dla pokoleń następnych, wzywając zarazem wiernych do „życia w prawdzie
i w godności, nawet jeśliby przyszło za to drogo zapłacić”.

A represje stanu wojennego trwały do 22 grudnia 1989 r., kiedy to zwolniono z więzienia ostatniego więźnia politycznego, wielkiego patriotę prof. Józefa Szaniawskiego.

W tej parafii cyklicznie odprawiane były Msze św. w intencji więźniów politycznych i Ojczyzny, odbywały się nabożeństwa stanowe m.in. dla młodzieży, kolejarzy, nauczycieli, rolników, pracowników łączności, służby zdrowia. Tutejsi księża obejmowali posługą zakłady pracy, pełniąc tam funkcje kapelanów. Tutaj rozprowadzana była patriotyczna podziemna literatura II obiegu na spotkaniach środowiskowych różnych grup społecznych.

Aby uniemożliwić mieszkańcom naszego miasta godnie czcić święta narodowe, ówczesne władze Siedlec postanowiły „uwięzić Kościuszkę” poprzez odgrodzenie szczelnym płotem popiersia od reszty skweru. Ponieważ to nic nie pomogło, zwalili popiersie. Nie zraziło to jednak Siedlczan, którzy nadal spotykali się na Mszach św.
w parafii, jak też udawali się pod ogrodzenie skweru, zapalając znicze i składając kwiaty. Śpiewano przy tym
Rotę, Boże, coś Polskę i hymn narodowy. Nadmienić należy, że pomnik Kościuszki był miejscem, gdzie w latach prześladowań i represji w narodowe święta gromadzili się mieszkańcy Siedlec.

W parafii św. Stanisława ks. bp ordynariusz Jan Mazur
w marcu 1984 r. powołał  do życia studium Nauki Społecznej Kościoła, w którym w każdy poniedziałek uczestniczyło ok. 200 osób.

Tutejsza parafia otworzyła również na oścież drzwi szeroko pojętej kulturze narodowej. Do parafii przybywali znani aktorzy scen polskich, a zespoły i chóry artystyczne przyciągający tak wielkie tłumy, że nie wszyscy mogli pomieścić się w świątyni.

W kaplicy Matki Bożej Kodeńskiej znajdującej przy parafii spotykali się licznie rolnicy i robotnicy w swoich duszpasterstwach, młodzież szkolna i akademicka ze swoimi kapelanami, nauczyciele, służba zdrowia, kolejarze i wiele, wiele innych środowisk. Oprócz uroczystych Mszy św. okolicznościowych odbywały się przeróżne pogadanki, dysputy i spotkania historyczne, polityczne, społeczne, na które zapraszano znanych polityków z opozycji antykomunistycznej i historyków.

Tutaj też rozprowadzana była literatura religijna, wówczas oficjalnie niedostępna, jak też podziemne wydawnictwa patriotyczne.

Organizowane przez parafię pielgrzymki, jak np. z Siedlec do Sokołowa Podlaskiego, SB określało, jako „nielegalne
i bezprawne”.

Po zamordowaniu ks. Popiełuszki w gablocie informacyjnej parafii eksponowane były fotografie zmasakrowanego
ks. Jerzego. Pod tablicą upamiętniającą męczeńską śmierć ks. Popiełuszki widniał też transparent z cytatem z Pisma Świętego: „lecz duszy zabić nie mogą”. Zawsze pod tą tablicą ułożony był krzyż ze świeżych kwiatów i ciągle paliły się znicze.

W koście św. Stanisława odważnie głoszone były patriotyczne kazania broniące najpierw żołnierzy AK
i Polskiego Państwa Podziemnego, a potem prześladowane następne pokolenie „Solidarności”. Odbywające się uroczystości religijno-patriotyczne każdorazowo gromadziły wielotysięczne tłumy wiernych mimo licznej „asysty” służ milicyjnych. Za tę postawę władze PRL wielokrotnie szantażowały proboszcza procesami sądowymi. Usiłowano też skompromitować księdza przez różne prowokacje.
I pomimo tych wszystkich szykan parafia ta w latach 80. była dla tutejszej społeczności „lokalnym małym Żoliborzem”.

Ze strony władz i Służby Bezpieczeństwa PRL kierowane były ogromne naciski na biskupa ordynariusza. Domagano się bezskutecznie zlikwidowania, jak określano, „prowokacyjnego i politycznego wystroju świątyni”. Do „ekstremistów” zaliczano proboszcza i wikarych
w tej parafii posługujących. Kapłani na czele z księdzem proboszczem byli szczególnie dotkliwie szykanowani za przekaz wiary i patriotyzmu, za nieugiętą postawę
w obronie praw boskich i ludzkich.

Kurię diecezjalną informowano, że wszystkie kazania są nagrywane nie tylko przez SB, ale też przez „zwykłych” oficerów milicji. 

Do „ekstremistów” zaliczano proboszcza i wikarych w tej parafii posługujących. Proboszcz parafii ks. Łuszczyński
i jego wikariusze otrzymywali różne pogróżki listowne
i telefoniczne, byli zastraszani i inwigilowani. Grożono pobiciem, a proboszczowi śmiercią, jeśli nie zaniecha „nielegalnej działalności antysocjalistycznej”. Nazwisko osobnika grożącego śmiercią jest nam znane.

Z promieniującej na okolicę parafii tętniącej przebogatym życiem przepojonym duchem patriotycznym i religijnym uczestnicy tamtych wydarzeń chłonęli wiedzę z zakresu wiary i polskości. Tu każdy czuł się prawdziwie wolnym, pomimo że w okolicach kościoła zawsze ustawiano szczelnym kordonem sotnie konfidentów, SB, MO i ZOMO, uzbrojone w pałki, gaz, pistolety, armatki wodne, pojazdy milicyjne i więzienne budy.

W roku 1989 parafia udostępniła swoje pomieszczenia dla odradzającej się w mieście „Solidarności”.

Nasz katolicki Kościół w historii Narodu odgrywał zawsze rolę jednoczącą wysiłki wszystkich Polaków, zwłaszcza wtedy, gdy był zagrożony nasz byt narodowy i nasza kultura. Nie było Kościołowi obce dobro państwa, jego niepodległość, suwerenność i bezpieczeństwo. W ciągu lat Kościół w Polsce odgrywał niepoślednią rolę w integrowaniu społeczeństwa, zwłaszcza w najtrudniejszych chwilach. Zawsze kierował się polską racją stanu. Zawsze był ściśle związany ze społeczeństwem, z Narodem. Trudno sobie nawet wyobrazić, co by było, gdyby w Polsce zabrakło Kościoła katolickiego. Taką właśnie rolę przez całe lata pełniła siedlecka parafia św. Stanisława.

Za trud i wysiłek parafii Prezydent RP przyznał proboszczowi ks. Łuszczyńskiemu Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego honorową odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, Minister Edukacji Narodowej – Medal Komisji Edukacji Narodowej, Biskup Polowy WP – Medal Błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki, a Rada Miasta Siedlec nadała tytuł Honorowego Obywatela Miasta oraz nagrody im. Benedyktowicza oraz Aleksandrię.

Za niestrudzone krzewienie wiary i patriotyzmu, za ofiarność oraz niezwykłe zaangażowanie w kształtowanie naszych sumień, bezkompromisową obronę praw ludzkich
i Bożych, a także dodawanie sił do walki ze złem jesteśmy wdzięczni kapłanom posługującym w parafii
św. Stanisława: śp. ks. prob. Mieczysławowi Łuszczyńskiemu i wikariuszom: Ryszardowi Andruszczakowi, Sylwestrowi Borkowskiemu, Sylwestrowi Frąc, Andrzejowi Kani oraz śp: Janowi Cepowi, Stefanowi Dudzie i Janowi Romaniukowi.

To dzięki tym kapłanom, którym błogosławili nasi biskupi, doczekaliśmy wolnej i suwerennej Polski. Parafia św. Stanisława ma więc w dziele odzyskania niepodległości ogromne zasługi.

Jesteśmy dumni, że mamy w Siedlcach taką parafię, która obowiązek względem Ojczyzny wypełniła z największą gorliwością, poświęceniem, starannością i sumiennością.

Janusz Olewiński, b. więzień polityczny PRL

NaszDziennik.pl