W homilii metropolita krakowski wskazał na „arcykapłańską posługę” Jezusa, który złożył Ojcu ofiarę całopalną z siebie samego na ołtarzu krzyża, co zapowiedział w Wieczerniku, a wisząc na krzyżu, modlił się za cały świat „przeniknięty grzechem, słabością, niekiedy wręcz nikczemnością”.
– Będziemy podchodzić do krucyfiksu, przyklękać i symbolicznym ucałowaniem wyrażać przyjęcie, a zarazem wdzięczność za właśnie tak dokonane przez Jezusa zbawienie i odkupienie. Będziemy na wzór św. Pawła tak właśnie chlubić się krzyżem – mówił ks. abp Jędraszewski, zaznaczając, że w przeciwieństwie do Żydów, wierzący w Chrystusa widzą w krzyżu bezmiar miłości Jezusa, który dla zbawienia człowieka tak bardzo się uniżył. W tym kontekście zacytował Pawłowy hymn o kenozie Syna Bożego oraz fragment „Pieśni o Bogu ukrytym” Karola Wojtyły.
Metropolita krakowski zauważył, że gest szacunku i czci wobec krzyża jest z jednej strony wynagrodzeniem Chrystusowi zniewag całego świata, ale też osobistych,
a z drugiej strony w tym pokornym geście wyraża się żal za własne upadki i grzechy, mając nadzieję na przebaczenie. Przywołał taki właśnie żal i takie pragnienie otrzymania przebaczenia wyrażone przez Blaise’a Pascala.
– Stajemy przed krzyżem i wobec krzyża, mając szczególne doświadczenie prawdy, którą jest sam Chrystus do krzyża przybity – mówił ksiądz arcybiskup, zaznaczając, że Jezus wobec uczniów sam siebie nazwał „drogą i prawdą, i życiem”, a przed Piłatem stwierdził, że „na to przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie”. Metropolita zastanawiał się, jaka to jest prawda. – Jest to prawda, która się naraża innym. […] Jest to prawda prześladowana. […] Jest to prawda, która wyzwala. […] Jest to prawda, która daje prawdziwą wolność – wskazywał metropolita krakowski.