W sierpniu szef MSZ zapowiedział, że na początku września ujawni dokumenty dotyczące organizacji wizyty polskich władz w Katyniu w 2010 roku. 7 kwietnia do Katynia udał się premier Donald Tusk, a 10 kwietnia delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
W piątek szef polskiej dyplomacji, pytany w radiowej Trójce o sprawę przedstawienia dokumentów, oświadczył, że potrzebuje „jeszcze kilka dni, dlatego że wymaga to jeszcze przepracowania”.
– Wszystko jest praktycznie przygotowane, zapięte na ostatni guzik. Jeszcze kilka dni – zapewnił.
– Chciałbym to [dokumenty] pokazać w sposób uporządkowany; z wyjaśnieniem, a nie tylko położyć te notatki na stole – mówił Waszczykowski.
– Chciałbym przedstawić je w jakimś ciągu logicznym i przedstawić pewną narrację, jak one się układają – dodał minister.
Waszczykowski był też pytany, kiedy ostatnio polskie władze podnosiły kwestię zwrotu wraku Tu-154M, który rozbił się w Smoleńsku; od momentu katastrofy w 2010 r. wrak znajduje się w rękach Rosjan.
Szef dyplomacji przypomniał, że o tej sprawie – jeszcze gdy był posłem – starał się rozmawiać z Rosją oraz naszymi sojusznikami, m.in. ze Stanami Zjednoczonymi.
Jak podkreślił, w ostatnim czasie nic nowego w tej sprawie się nie wydarzyło.
– Przygotowujemy taką kampanię do kilku instytucji międzynarodowych – zaznaczył minister.
Pod koniec sierpnia Waszczykowski w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że dokumenty dot. wizyty w Smoleńsku, które ma przedstawić, „są już odtajnione”.
– W tej chwili chcę tylko je ułożyć, chcę tylko je opisać, tak żeby państwu je przedstawić. Przekażę [je] oczywiście wcześniej do prokuratury i pokażę, że toczyła się gra przeciwko polskiemu prezydentowi – powiedział wówczas szef MSZ.
– Tam są istotne kwestie, które jak wspominałem wielokrotnie, pokazują, iż od wielu miesięcy przed 10 kwietnia 2010 r. przygotowywano wizytę w Katyniu i w tej wizycie, zgodnie z przygotowaniami polsko-rosyjskimi, miał nie brać udziału Lech Kaczyński – dodał.
Zapewniał też, że większość z dokumentów MSZ, które przeglądał, nie było dotąd znanych prokuraturze. Wśród nich znajdują się – jak wskazał Waszczykowski – notatki z różnych rozmów polsko-rosyjskich, na różnym szczeblu – od rozmów ekspertów po najwyższy szczebel.
– Jasno wynika, że przede wszystkim strona rosyjska parła do tego, aby w uroczystościach w Katyniu nie brał udziału świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński – mówił.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Kaczyński, jego małżonka, wielu wysokich urzędników państwowych i wszyscy najważniejsi dowódcy wojskowi.