Wchodzące w życie od nowego roku szkolnego przepisy prawa oświatowego dotyczące edukacji domowej, niekorzystne z punktu widzenia chcących uczyć dzieci w domu, szczególnie dotkną polskie dzieci mieszkające za granicą.
Jest to tym bardziej istotne, że w ostatnich latach wyemigrowało z Polski za pracą setki tysięcy młodych rodzin z dziećmi. W wielu polskich małżeństwach potomstwo przyszło na świat już na obczyźnie. Bez polskiej edukacji polskie dzieci i młodzież będą zagrożone szybkim wynarodowieniem.
Fundacja Edukacji Polonijnej wyszła z inicjatywą utworzenia szkoły eksperymentalnej dla mieszkających za granicą dzieci, których rodzice chcieliby, aby nadal uczestniczyły – w ramach edukacji domowej – w polskiej edukacji.
– Ponieważ nie będzie możliwości przyjmowania dzieci mieszkających za granicą na edukację domową, pojawił się pomysł, żeby założyć szkołę eksperymentalną, która będzie opierać się na dotychczasowych doświadczeniach edukacji domowej. Z uwzględnieniem szerokiego wsparcia ze strony szkoły – udostępnieniem materiałów, dostępem do zajęć dodatkowych czy możliwości konsultacji z nauczycielem.
– Został złożony wniosek, procedura się toczy, 10 sierpnia skierowaliśmy do ministerstwa prośbę o spotkanie, aby tę koncepcję szerzej omówić. Szkoła mogłaby ruszyć od nowego roku szkolnego – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Krzysztof Tusiński ze współpracującej z Fundacją, propagującej edukację domową Grupy Roboczej ds. Kontaktów z Ministerstwem Edukacji Narodowej.
Drogi Czytelniku,
cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.
Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym