logo
logo

Koronawirus

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Wyprzedzić epidemię

Środa, 11 marca 2020 (02:37)

Wszystkie imprezy masowe w Polsce zostały odwołane.

Decyzję w tej sprawie podjął Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że została wydana po zapoznaniu się z opiniami ekspertów i epidemiologów oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego. – Podejmujemy decyzje, które mają na celu zapobieganie rozprzestrzeniania się koronawirusa, ograniczanie jego skutków społecznych, ograniczanie jego skutków przede wszystkim dla zdrowia publicznego – powiedział wczoraj Mateusz Morawiecki.

Wczoraj pojawiły się 3 nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Zdiagnozowano go u jednego pacjenta w Warszawie i u dwóch w Cieszynie. Łącznie z powodu COVID-19 choruje 20 osób. Przebywają one m.in. w placówkach we Wrocławiu, Warszawie, Ostródzie, Szczecinie, Poznaniu, a także w Krakowie. – Na ten moment – mamy to szczęście – że nie ma niekontrolowanej transmisji wirusa w naszym kraju. Te wszystkie przypadki to osoby, które przyjechały do Polski, lub zachorowania wtórne. Z tym że są kontrolowane przez nas – osoby chore są hospitalizowane, a te, które miały z nimi styczność, są poddane kwarantannie, przeważnie domowej – przyznał w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Z kolei Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że za nieprzestrzeganie kwarantanny grozi mandat karny w wysokości 5 tys. zł. Jest ona nakładana na osoby zdrowe, które jednak miały styczność z osobami zakażonymi albo też podejrzanymi o zakażenie koronawirusem.

Wirusa z Wuhanu wykryto także w organizmie gen. Jarosława Miki, dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Według informacji przekazanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej, wojskowy w ostatnim czasie przebywał w Niemczech. Osoby, które mu towarzyszyły, poddano kwarantannie.

Wprowadzony zakaz imprez masowych dotyczy tych artystyczno-rozrywkowych i sportowych. Z kolei zgodnie z planem będą odbywać się spektakle teatralne, koncerty w operetkach czy seanse filmowe w kinach. – Zdecydowaliśmy się na ten krok, który teraz wprowadzają Francja i Niemcy. Francja i Niemcy przyznają, że jest to krok podjęty za późno. My chcemy go wprowadzić na czas – akcentował Mateusz Morawiecki.

Bez kibiców

O odwołanie wszystkich imprez sportowych – nie tylko tych masowych – zaapelowała minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk. Co więcej, kierowany przez nią resort wydał rekomendacje, aby wszyscy polscy sportowcy powstrzymali się od wyjazdów zagranicznych i udziału w wydarzeniach sportowych, także tych, które mogą być przepustką do igrzysk olimpijskich. Kryzys wywołany pojawieniem się wirusa dotknie także reprezentację Polski w piłce nożnej. Drużyna Jerzego Brzęczka, przygotowująca się do Mistrzostw Europy 2020, marcowe mecze towarzyskie z Finlandią (27 marca, Wrocław) i Ukrainą (31 marca, Chorzów) rozegra bez udziału publiczności.

W ocenie politologa Pawła Kubali, decyzja o odwołaniu imprez masowych jest słuszna. – Mówi się, że lepiej zapobiegać niż leczyć. To stwierdzenie jest szczególnie ważne w przypadku chorób zakaźnych. Kiedy zarażona osoba pojawia się w tłumie ludzi, zaraża kolejne osoby. Służby muszą wtedy walczyć nie z jednym, nie z kilkunastoma, ale z kilkudziesięcioma przypadkami, albo więcej – mówi nam Paweł Kubala.

Dostawy bez zakłóceń

Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, uspokaja, że pojawienie się wirusa w Polsce nie przerwie dostaw prądu czy wody do naszych domów. Nie zabraknie także żywności w sklepach. – Nie ma powodów dzisiaj do paniki, do wykupowania produktów żywnościowych – powiedział w publicznych mediach Jacek Sasin.

Uspokaja także Europejska Agencja Leków. Według niej, Unia Europejska nie jest obecnie narażona na brak lekarstw ani także na jakiekolwiek przerwy w ich dostawach. Jednak – jak podkreślono – sytuacja może się zmienić w przypadku skokowego wzrostu zachorowalności wśród obywateli UE.

Główny Inspektor Sanitarny wydał także rekomendacje, by zaniechać jakichkolwiek podróży, a już zwłaszcza do krajów o wysokim ryzyku zakażenia się koronawirusem.

Dezynfekcja w pociągach

Na pojawienie się wirusa w naszym kraju zareagowały PKP Intercity. W pociągach przewoźnika pojawiły się materiały informacyjne w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej, z zaleceniami GIS. – PKP Intercity wprowadziły dezynfekcję w pociągach międzynarodowych, głównie w relacjach do/z Berlina z/do Warszawy na odcinku polskim, a także w pociągach międzynarodowych Sobieski i Polonia, również na odcinku polskim, w ramach tzw. czyszczenia w biegu elementów, z którymi ma styczność podróżny, m.in. poręcze, klamki, panele sterowania drzwiami (przyciski wewnątrz i na zewnątrz wagonu) – podkreśliła w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Anna Zakrzewska z biura prasowego PKP Intercity.

Jak dodała, podobne czynności wykonywane są stacjonarnie na stacji Łódź Fabryczna we wszystkich pociągach uruchamianych przez PKP Intercity w relacji Łódź Fabryczna – Warszawa Lotnisko Chopina. – Ponadto mając na względzie istniejące zagrożenie rozprzestrzeniania się zakażenia koronawirusem, a przede wszystkim dobro i bezpieczeństwo pasażerów, pracownicy PKP Intercity od 10 marca br. we wszystkich pociągach kursujących w relacjach międzynarodowych do Polski dystrybuują i zbierają od pasażerów karty lokalizacji w formie ankiety, sporządzonej w języku polskim i angielskim, o czym podróżni są informowani w formie komunikatów wygłaszanych przez nagłośnienie znajdujące się na wyposażeniu pociągu – poinformowała Zakrzewska. Ankieta ta jest również dostępna w kasach biletowych prowadzących sprzedaż biletów w komunikacji międzynarodowej.

Kontrole na promach

Kontroli sanitarnej poddani są także pasażerowie przypływający na promach do Gdańska i Gdyni. Osoby podróżujące w ten sposób są poddane bezdotykowemu mierzeniu temperatury. Pobierane są także od nich karty lokalizacyjne. Kontrola sanitarna wdrożona jest we wszystkich polskich portach.

Na sytuację reagują także linie lotnicze. Decyzję o zawieszeniu wszystkich lotów do Włoch podjęły Polskie Linie Lotnicze LOT. Z kolei Wizz Air poinformowały o zawieszeniu połączeń do Mediolanu, Treviso oraz Bergamo. Taki stan będzie trwał do 3 kwietnia.

Od dzisiaj do Włoch nie polecimy irlandzkim Ryanairem. „Ryanair w odpowiedzi na decyzję rządu Włoch o zablokowaniu możliwości podróżowania w całym kraju w obawie przed wirusem Covid-19, ogłosił całkowite zawieszenie lotów do/z Włoch” – podał w specjalnym komunikacie przewoźnik. Loty do Włoch odwołuje także British Airways. O krok dalej niż Polska poszli Czesi. W całym kraju wprowadzono zakaz zgromadzeń powyżej 100 osób, a od dzisiaj uczniowie nie będą chodzić do szkół. Tam sytuacja jest poważna. Zarażonych jest już 40 osób. Pierwszym zdiagnozowanym pacjentem jest praski taksówkarz. W tym przypadku źródło zakażenia jest nieznane. Tamtejsze służby nie mają wątpliwości, że to początek niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusa. 

Rafał Stefaniuk

Nasz Dziennik