Minister Błaszczak w sobotę wziął udział w kongresie „Katolicy a wojna i pokój” organizowanym w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
– Skuteczna pomoc wojskowa, którą dostaje Ukraina, również pochodzi przede wszystkim od poszczególnych państw narodowych — członków NATO, a nie od Unii Europejskiej jako organizacji międzynarodowej. Wojna i sytuacja zagrożenia brutalnie zweryfikowały także lewicowo-pacyfistyczne mrzonki części europejskich elit politycznych, prowadzące faktycznie do demontażu instytucji państwa – w tym sił zbrojnych, oraz do dezintegracji i osłabienia społeczeństw – mówił wicepremier Błaszczak.
Ocenił, że o bezpieczeństwie państwa leżącego w bezpośrednim sąsiedztwie zagrożeń decydują cztery czynniki: siła militarna, efektywna gospodarka, wewnętrzny ład społeczny i zawarte sojusze. O sile wojska – jak powiedział – decyduje jego liczebność i wyposażenie, ale również szerszy kontekst polityczny, społeczny, naukowo-edukacyjny, produkcyjny czy zdrowotny, w którym ono funkcjonuje.
– Nie może być silnej armii w słabym i skłóconym społeczeństwie, które nie buduje postaw proobronnych i patriotycznych swoich obywateli. Braliśmy to pod uwagę, tworząc i wdrażając „Strategię bezpieczeństwa narodowego”. Odróżnia to nas od poprzedników, którzy próbowali niejako odizolować armię od społeczeństwa, stworzyć z niej zamknięte zawodowe getto, które w sytuacji kryzysowej nie byłoby w stanie sprostać zagrożeniu – powiedział Błaszczak.
Minister zaznaczył, że spolegliwość wobec rosyjskiego prezydenta jest skutkiem tragedii, która występuje obecnie na Ukrainie.
– Wieloletnia ustępliwość dyktatorowi rosyjskiemu doprowadziła do wojny na Ukrainie […]. Tylko silne państwo i silne wojsko mogą obronić naszą Ojczyznę. Nasze państwo od wielu lat modernizuje się i wzmacnia militarnie. Wojna na Ukrainie przyspieszyła tę inicjatywę. W 2023 roku zostanie przeznaczone 100 mld zł na rozwój sił zbrojnych – podkreślił wicepremier.
Wykład relacjonowała TV Trwam. Pełną wypowiedź wicepremiera Błaszczaka warto wysłuchać TUTAJ.