103 lata temu urodził się Henryk Flame „Bartek”
103 lata temu, 15 stycznia 1918 r., urodził się Henryk Flame, późniejszy kapitan NSZ, dowódca największego oddziału antykomunistycznego podziemia, jaki po 1945 r. działał na Śląsku i Żywiecczyźnie. W 1947 r. został zamordowany. Spoczywa w Czechowicach-Dziedzicach.
Henryk Flame urodził się we Frysztacie na Zaolziu, skąd jego rodzice przybyli do Czechowic koło Bielska i Białej.
W 1940 r. zaangażował się w konspirację. Jego organizacja współpracowała z AK. Na przełomie 1943 i 1944 r. oddział ukrył się w lesie. W październiku 1944 r. Flame został zaprzysiężony w NSZ.
W 1945 r. po wkroczeniu Armii Czerwonej ujawnił się wraz z oddziałem i wstąpił wraz z podkomendnymi do milicji. Realizował w niej rozkazy dowództwa NSZ i gromadził broń. Zagrożony aresztowaniem wiosną 1945 r. schronił się w lesie.
Od lipca 1946 r. w oddziale działali agenci bezpieki. We wrześniu zorganizowali fikcyjny przerzut części zgrupowania na Zachód. Według ustaleń IPN, żołnierzy „Bartka” przewieziono na Opolszczyznę w trzech transportach i zamordowano.
Kapitan Flame przeszedł w tym czasie operację nogi. Miał ranę postrzałową. Nadzór nad przerzutem powierzył swemu zastępcy, Janowi Przewoźnikowi, ps. Ryś. Został on zamordowany przez funkcjonariuszy UBP 7 września 1946 r. „Bartek” wobec braku kontaktu z zastępcą zbiegł śledzącym go ubekom i wrócił w góry.
Po ogłoszeniu amnestii Henryk Flame w marcu 1947 r. ujawnił się w Bielsku. 1 grudnia 1947 r. został zastrzelony przez milicjanta Rudolfa Dadaka.
1 marca 2017 r., w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, prezydent RP Andrzej Duda nadał Henrykowi Flamemu pośmiertnie Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia. „Bartek” został też mianowany na stopień majora.
JG, PAP