Problemy dwustronnej współpracy gospodarczej, w tym budowa elektrowni atomowej w Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim, były głównym tematem rozmów prezydentów Rosji i Białorusi Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki w Soczi nad Morzem Czarnym.
Służba prasowa Kremla poinformowała, iż prezydenci rozmawiali także o współdziałaniu Rosji i Białorusi w ramach Unii Celnej oraz Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej, dwóch struktur integracyjnych, które kraje te tworzą razem z Kazachstanem.
Natomaist agencja RIA-Nowosti podała, że Putin z Łukaszenką poruszyli również problem nielegalnych imigrantów na granicy Związku Białorusi i Rosji z Polską i Litwą. – Chciałbym poinformować pana również o sytuacji na naszej wspólnej granicy. Z punktu widzenia migracji nie jest ona, niestety, pomyślna - miał powiedzieć białoruski prezydent, którego cytuje rosyjska agencja. Jak wyjaśniono, Łukaszenka sprecyzował, że chodzi o migrację przez terytorium Rosji i Białorusi na Zachód. – Nastąpił silny wzrost migracji. Nie wiadomo, jakie są tego przyczyny – oświadczył prezydent Białorusi.
Inne szczegóły spotkania nie są znane. Kremlowska służba prasowa podała jedynie, że dwaj przywódcy z zadowoleniem odnotowali, iż obroty handlowe między Rosją i Białorusią dynamicznie rosną.
W 2011 roku ich wartość osiągnęła rekordowo 38,6 mld dolarów, tj. o 37,7 proc. więcej niż w 2010 roku. W 2012 roku dynamika wzrostowa się utrzymuje. W pierwszych siedmiu miesiącach wartość rosyjsko-białoruskiej wymiany handlowej wyniosła 26,15 mld USD, tj. o 18,9 proc. więcej niż w porównywalnym okresie 2011 roku.
W lutym Rosja przyznała Białorusi kredyt w wysokości 10 mld dolarów na budowę elektrowni atomowej w Ostrowcu.
Strony dyskutują też o wspólnych projektach m.in. w branży samochodów ciężarowych i maszyn rolniczych, w tym o utworzeniu rosyjsko-białoruskiego holdingu Rosbieławto na bazie aktywów rosyjskiego Kamazu i białoruskiego MAZ.
W czwartek białoruski Państwowy Komitet Graniczny poinformował o wykryciu obozu nielegalnych imigrantów w pobliżu styku granic Białorusi, Polski i Litwy. W obozie znajdowało się 36 obywateli Wietnamu w wieku około 30 lat. Nie mieli ze sobą ani pieniędzy, ani dokumentów potwierdzających ich tożsamość. W ich zatrzymaniu uczestniczyła policja obwodu grodzieńskiego.