Historia Mary Wagner dociera do coraz szerszego grona. Po Warszawie, Berlinie przyszedł czas na Moskwę. Tu również upomniano się o obrończynię życia, która za walkę o bezbronne, poczęte dzieci ponownie została osadzona w więzieniu.
Uczestnicy moskiewskiej demonstracji skandowali hasła w języku rosyjskim, angielskim, a także francuskim m.in. „Wolność dla Mary Wagner!”. Mieli ze sobą transparenty, na których umieszczono wizerunki Kanadyjki. Uwagę przechodniów przykuwały także zdjęcia dzieci zabitych w wyniku aborcji. Ponadto pikietujący trzymali banner ze zdjęciem ikony św. Efrema Syryjczyka wraz z cytatem z jego nauczania. Słowa świętego dotyczyły pośmiertnego losu kobiet, które nie żałują za grzech dzieciobójstwa, jakim jest także aborcja.
Pikietę zorganizowała organizacja pro-life walcząca o zakazanie aborcji w Rosji. Demonstranci przekazali specjalne pismo wystosowane do Stephena Harpera, premiera Kanady. W liście tym wyrażono solidarność z Mary Wagner, więźniem sumienia. Jak zaznaczono, więzienie kanadyjskich obrońców życia jest hańbą dla Kanady. Zaapelowano do Harpera, by ustrzegł swój kraj przed wstydem, jakim jest więzienie Mary Wagner czy Lindy Gibbons tylko dlatego, że upominają się o prawo do życia każdego poczętego dziecka.
„Apelujemy o przywrócenie sprawiedliwości i natychmiastowe uwolnienie Mary Wagner. Ponadto [apelujemy – przyp. red.] o zaniechanie prześladowania Lindy Gibbons” – czytamy w petycji.
Jednocześnie w przytoczonym liście rosyjscy obrońcy życia zwracają uwagę, że aborcja jest zabijaniem ludzi. „Naziści zalegalizowali mordowanie na tle rasowym i etnicznym. Komuniści zabijali ze względów społecznych. Akty prawne zezwalające na aborcje są jeszcze bardziej nieludzkie niż nazistowskie czy komunistyczne, a ofiary są najbardziej bezbronnymi członkami społeczeństwa” – podkreślono.