Dzisiaj Zgromadzenie Narodowe (niższa izba parlamentu) zajmie się w drugim czytaniu projektem ustawy penalizującej publiczną obronę prawa do życia. Francuscy politycy nie przejmują się ostrzeżeniami, że dokonują zamachu na wolność słowa i prawo do informacji. Wręcz przeciwnie, w toku prac parlamentarnych wymowa ustawy staje się coraz bardziej radykalna.
Projekt został przyjęty przez rząd na początku października i skierowany do parlamentu w trybie pilnym. W Zgromadzeniu Narodowym jedynie niewielka grupa deputowanych centroprawicy usiłowała utrącić inicjatywę jako wymierzoną w wolność słowa, ale została przegłosowana przez socjalistów, zielonych i większość własnej partii.
Ustawa przeszła już pierwsze czytanie, a w grudniu zajmował się nią senat. Początkowo prawo składające się tylko z jednego artykułu skupiało się na działaniach w internecie. Zakazane miały być strony internetowe, które „celowo wprowadzają w błąd, zastraszają lub wywierają psychiczny lub moralny nacisk w celu zniechęcenia do aborcji”.
Drogi Czytelniku,
cały artykuł jest dostępny w wersji elektronicznej „Naszego Dziennika”.
Zapraszamy do zakupu w sklepie elektronicznym