W Trewirze zginęły cztery osoby
Cztery osoby zginęły w Trewirze, gdzie wczesnym popołudniem na miejskim deptaku kierowca wjechał w przechodniów. Wśród ofiar są dziewięciomiesięczne dziecko i 72-letnia kobieta. Sprawca może być chory psychicznie – poinformowano podczas konferencji prasowej.
Cztery kolejne osoby są ciężko ranne.
Burmistrz miasta Wolfram Leibe mówił o „najczarniejszym dniu w Trewirze po drugiej wojnie światowej”.
Minister spraw wewnętrznych Nadrenii-Palatynatu Roger Lewentz powiedział na konferencji prasowej wieczorem, że sprawca specjalnie jechał zygzakiem, aby „szukać ludzi i ranić ich”.
Kierowcą był 51-letni Niemiec, który został aresztowany zaledwie cztery minuty po popełnieniu przestępstwa. Świadkowie relacjonowali, że samochód wjechał w ludzi z dużą prędkością, wyrzucając ich w powietrze.
Mężczyzna przebywa teraz w areszcie, nie był karany, a ostatnio nie miał stałego adresu – powiedział prokurator Peter Fritzen. Kiedy sprawca został aresztowany, miał we krwi 1,4 promila alkoholu. Został oskarżony o morderstwo.
JG, PAP