logo

Czechy: Na południu grozi wylanie rzek

Wtorek, 17 września 2024 (09:34)
Aktualizacja: Wtorek, 17 września 2024 (09:56)

W kilku miejscach na południu Czech grozi wylanie rzek w związku z cyklonem Boris – poinformowały dziś rano władze. Groźna sytuacja jest na Dyji, Malszy oraz w górnym biegu Wełtawy. Poprawia się sytuacja na dotąd zalanych terenach w północnej części kraju.

Na północy i wschodzie Czech ubyło miejsc, gdzie obowiązywał alarm przeciwpowodziowy. Wciąż jednak poziom wody w rzekach jest wysoki. Fale powodziowe przemieszczają się z górnych do środkowych i dolnych biegów.

W Ostrawie Przivozie woda przestała wyciekać
z przerwanego wału w miejscu, gdzie Opawa wpada
do Odry. Fala kulminacyjna już przeszła. 

W Boguminie Odra także opada, ale miasto jest odcięte
od prądu, gazu i ciepłej wody. Brakuje także wody do picia. Służby miejskie rozwożą chleb. Podobna sytuacja jest
w zalanym Karniowie, gdzie pod wodą znalazł się zakład produkujący popularny napój Kofola. Już czwarty dzień
w mieście nie ma prądu, bo zalana jest stacja transformatorowa.

EKO, PAP