W niedzielę przez centrum stolicy przeszedł Narodowy Marsz Papieski. Uczestnicy wydarzenia wyruszyli z ronda Dmowskiego i udali się przez plac Piłsudskiego do bazyliki archikatedralnej pw. św. Jana Chrzciciela, gdzie o godz. 12.30 została odprawiona Msza Święta. Przewodniczył
jej ks. abp senior Józef Michalik.
W homilii duchowny akcentował, że wszyscy ochrzczeni mają „po wszystkie czasy wielki obowiązek strzec
i domagać się, aby ludzie nie zmarnowali wskazań Chrystusa i nie niweczyli owoców Jego zbawczej męki”.
„To ważne, egzystencjalne zadanie Kościoła także dzisiaj. Dlatego jesteśmy dzisiaj tu, przed tym ołtarzem, i dlatego bierzemy udział w manifestacji w obronie prawdy
o człowieku, który całe swoje życie poświęcił służbie Bogu
i ludziom, o człowieku, który przeszedł przez życie, dobrze czyniąc. A miliony ludzi, patrząc na niego przez dziesiątki lat, nie myliły się, nie były naiwne aż do dziś, kiedy jesteśmy świadkami, jak tak zwani oświeceni aktami agentury komunistycznej policji badacze odkryli, że ten arcybiskup według donosiciela, niekiedy przypadkowego,
a najczęściej biednego, bo przymuszonego lub nawet opłacanego, rzekomo nie wypełniał swoich obowiązków”
– zaznaczył ks. abp Michalik.
Jak dodał, „Jan Paweł II nie potrzebuje obrony, to my jej potrzebujemy, aby w sobie wzbudzić i obronić przekonanie, że warto być dobrym, że trzeba bronić prawdy o człowieku, bo może kiedyś i nas ktoś będzie miał okazję bronić”.
„Musimy pomyśleć, że do ks. Karola Wojtyły, potem kardynała i Papieża Jana Pawła II, zawsze garnęli się ludzie. Dlaczego? Bo odkrywali w nim mądrość i doznawali pomocy na swoich drogach życiowych. On także potrzebował ludzi. To dlatego swój rok pracy, a nawet swoje wakacje, spędzał wśród młodych, a potem też już wśród starszych rodzin i grup” – wskazał ksiądz
arcybiskup senior.
Dodał, że Karol Wojtyła pomagał innym nie tylko
jako profesor uniwersytecki, ale szczególnie jako
kapłan i biskup.
„Był pionierem w skali ogólnokościelnej, kiedy promował inicjatywy angażujące świeckich do większej, także ewangelizacyjnej odpowiedzialności za Kościół żywej wiary. A widząc nacierający kryzys wierności małżeńskiej
i rodzinnej, jako pierwszy w Polsce założył Instytut Życia Rodzinnego w Krakowie, pozyskując do współpracy wybitnych na skalę światową fachowców” – zwrócił uwagę hierarcha.
Jak wskazał, św. Jan Paweł II przez całe lata pontyfikatu głosił katechezy „o nowej, oryginalnej, naukowo pogłębionej teologii ciała ludzkiego i godności człowieka”.
„Jan Paweł II był niestrudzonym obrońcą życia ludzkiego, tego poczętego pod sercem matki i tego zagrożonego egoizmem małżonków albo niemoralnością mocarstw totalitarnych” – wyjaśnił ks. abp Michalik.
Zaznaczył, że „Papież nie milczał wobec zła, na co wskazują dokumenty nie zawsze natychmiast przyjmowane w przestrzeni publicznej”.
„Doczekaliśmy czasów, w których starożytnej zasady
o domniemanej niewinności czy o wysłuchaniu w sądzie strony oskarżonej często przestały obowiązywać. Dziś trzeba udowadniać niewinność” – zwrócił uwagę hierarcha. Dodał, że „przekreślono też humanitarną zasadę, że skoro zmarli nie mogą się bronić, to o nich »mówi się albo dobrze albo wcale«”.
Ocenił, że „dzisiaj chodzi o możliwość wałkowania tematu, szukania kamieni, aby uderzać w Kościół”, który – jak wskazał hierarcha – „jest i będzie siłą, pozostanie Kościołem Świętym, bo żyje w nim Chrystus”.
Ksiądz abp Michalik podkreślił, że „Kościół ma zawsze się uświęcać, bo dążenie do świętości to coś więcej niż reformacja, to obowiązek i piękno maksymalnej wierności zasadom Ewangelii, to powstawanie ze słabości po raz siedemdziesiąty siódmy, czyli nieskończony”.
Dodał przy tym, że obecnie żyjemy w epoce świętych Papieży, biskupów i męczenników. Wskazał na Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II, św. bp. Szczęsnego Felińskiego, bł. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego
oraz bł. ks. Jerzego Popiełuszkę.
„Dziękujemy także za świadectwo zamordowanych
– ks. Zycha, ks. Niedzielaka, ks. Blachnickiego, i tylu innych, bo oni także są zdrowym owocem, który wydała chrześcijańska zakorzeniona w Polsce wiara” – stwierdził hierarcha.
Ksiądz abp Michalik odniósł się także do postawy Polaków po wybuchu wojny na Ukrainie. „Przyjęliśmy miliony uciekinierów z Ukrainy, mimo że nasze sąsiedzkie relacje nie zawsze były piękne i godne, ale Polacy wiedzą i dziś,
że krzywdzonym trzeba pomagać, trzeba ich bronić”
– zauważył kaznodzieja.
Wyjaśnił, że „Jan Paweł II – święty człowiek – stał się znakiem sprzeciwu, bo nie pasował do grzesznych, ciemnych pułapek źle rozumianej nowoczesności, bo jego postępowanie, jego życie nigdy nie było zgodą na zło.
Zastrzegł, że Papież „zanim decydował się na radykalne decyzje, starał się rozeznawać, aby do krzywdy
i zaistniałego zła, grzechu i istniejącego cierpienia nie dodawać nowej niesprawiedliwości, jak to dzisiaj zbyt często lubią szarżować liczni sędziowie”. Jako przykład podał zniesławienie i uwięzienie ks. kard. George’a Pella
z Australii – „człowieka znanego z wierności Ewangelii, który był bardzo niewygodny wrogom Kościoła”.
Według ks. abp. Michalika „aktualny atak na Jana Pawła II to atak na to, co w Polsce piękne i trwałe, co wyrosłe
i chronione było w najtrudniejszych czasach przez Kościół, to atak na tożsamość duchową naszego Narodu”.
Podkreślił, że „zewnętrzne ataki nie są najbardziej groźne, jakkolwiek nie godzi się zostawiać ich bez odpowiedzi, aby nie czyniły krzywdy nieświadomym i niedoświadczonym
w rozeznawanie ideologicznych interesów ludzi”.
Jak mówił, „prawdziwym niebezpieczeństwem są podziały
i brak jedności w samym Kościele – jedność biskupów
z Papieżem, jedność polskich biskupów między sobą, jedność kapłanów i zakonów z biskupami i jedność elitarnych grup katolików świeckich z biskupami była, jest
i będzie decydować nie tylko o przetrwaniu, ale o świętości Kościoła także w naszej Ojczyźnie”.
Przypomniał, że „Polska potrzebuje jedności wszystkich Polaków w kraju, na emigracji, parlamentarzystów, a nie targowiczan zatroskanych o interes własny, osobisty
lub interes własnej grupy, partii”.
„Potrzebuje autorytetów ludzi z wizjami przyszłości,
a takim był, jest i powinien pozostać Kościół i jego święci nauczyciele. Takim autorytetem jest i pozostanie św. Jan Paweł II, bł. Prymas Wyszyński. [...] Autorytetami naszymi na zawsze pozostaną Żołnierze Wyklęci, a nie ubowcy – ich mordercy; bohaterami pozostaną Ulmowie i wszyscy, którzy w czasie okupacji ratowali Żydów, a nie donosiciele, którzy ich wydawali” – stwierdził ks. abp Michalik.
„Potrzebuje dziś Polska żywego, mocno zakorzenionego
w wierze Kościoła” – dodał.
Dla wiernych uczestniczących w Eucharystii na placu Zamkowym ustawiono telebim przed Zamkiem Królewskim i drugi przy kościele pw. św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Na telebimach transmitowana była
Msza Święta z bazyliki archikatedralnej.