W tym roku Domowy Kościół, czyli gałąź rodzinna Ruchu Światło-Życie, obchodzi jubileusz 50 lat istnienia. Z tej okazji świadectwem podzielili się Aneta i Wojciech Niźnikowscy, którzy posługują jako para diecezjalna archidiecezji łódzkiej. Jak mówią, najcenniejsze, co otrzymali dzięki formacji, to „nauczenie się chrześcijańskiego stylu życia w rodzinie”.
Aneta i Wojciech są małżeństwem od 26 lat i taki też mają staż we wspólnocie Domowego Kościoła. Ich przykład pokazuje, jak ważne są relacje z innymi ludźmi, którzy prowadzą nas „po właściwych ścieżkach” do Boga
w jedności małżeńskiej.
– Krótko po ślubie koleżanka powiedziała mi, że jest jakaś wspólnota dla małżeństw, w której uczą się dialogu. Bardzo mnie to zaciekawiło, bo wiedziałam, jak ważna jest umiejętność prowadzenia dialogu ze współmałżonkiem. Mój mąż był wtedy w odnowie w Duchu Świętym i tam pewna pani powiedziała mu, że jak się ożenił, to powinien wraz
z żoną wstąpić do wspólnoty Domowego Kościoła – powiedziała Aneta.
– I tak też się stało. Pół roku po ślubie byliśmy już
w nowo powstałym kręgu. Od samego początku zachwyciliśmy się wspólnotą, jej charyzmatem, zobowiązaniami, byliśmy pełni zapału w ich realizacji. Szczególnie polubiliśmy dialog małżeński. Z perspektywy tych prawie 26 lat widzimy wielkie owoce formowania się
w kręgu Domowego Kościoła. Wspólnota, zobowiązania nauczyły nas komunikacji, modlitwy osobistej, pracy nad sobą i nieustannego przekraczania siebie, swoich słabości, lęków. Przeszliśmy niesamowitą drogę od nieśmiałości, takiego trochę zamknięcia na ludzi, niewiedzy w wielu kwestiach, do wypłynięcia na głębiny relacji z Jezusem,
z drugim człowiekiem. Wspólnota wychowała nas do służby. Odkryliśmy, ile radości przynosi dawanie. Pomimo trudu owoce są słodkie – wskazują małżonkowie.
Aneta i Wojciech Niźnikowscy odnaleźli we wspólnocie pomoc we wzroście swojego małżeństwa, ale także całej swojej rodziny.
– To, co chyba najcenniejsze otrzymaliśmy dzięki formacji, to nauczenie się chrześcijańskiego stylu życia w rodzinie – pomoc w wychowywaniu dzieci, życie w trzeźwości, przyjęcie i szerzenie wokół szeroko pojętej nowej kultury we wszystkich dziedzinach życia. Widzimy, jak nasze dzieci, a mamy ich piątkę, które też są w Ruchu Światło-
-Życie, dzięki swojej formacji, ale i naszemu świadectwu potrafią pięknie żyć, służąc swoimi talentami, ewangelizując wśród swoich rówieśników. Naszą radością są też przyjaciele, których dała nam wspólnota. Odkrywamy każdego dnia, jak bardzo Bóg jest obecny
w naszym życiu, jak się nami opiekuje, obdarza dobrodziejstwami, czyni prawdziwe cuda. Otworzyliśmy się na Ducha Świętego i dajemy się Mu prowadzić – zaznaczają.
Dlatego – jak twierdzą – są ogromnie wdzięczni za powstanie tej katolickiej wspólnoty dla małżeństw.
– Jest w nas wielka wdzięczność za wszystkich ludzi, którzy byli przed nami i tworzyli ten Ruch, a w szczególności za ks. Franciszka Blachnickiego. Za to wszystko niech Bóg będzie uwielbiony. Chwała Panu! – akcentują.