logo
Wojciech Reszczyński
Zgliszcza Tuska (3)
Czwartek, 27 marca 2014

Rodzice okupujący ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi kuluary sejmowe przypomnieli Donaldowi Tuskowi obietnice, jakie składał im od 2009 roku. Było ich kilka i żadna nie została spełniona, co doprowadziło w końcu rodziców do desperackiego protestu. W miniony wtorek odrzucili kolejną propozycję premiera, w myśl której dopiero w styczniu 2016 r. świadczenie pielęgnacyjne miałoby wzrosnąć do wysokości płacy minimalnej.

W kolejnym odcinku „Zgliszcza Tuska” przypominam, co na temat osób niepełnosprawnych mówił premier, gdy w listopadzie 2007 roku po raz pierwszy obejmował rządy. Oto tylko niektóre z bardzo licznych cytatów potwierdzających opinię rodziców niepełnosprawnych dzieci o Donaldzie Tusku – „Sorry, jest pan po prostu kłamcą”.

„Platforma Obywatelska i PSL tworzy rząd, który gwarantuje (…) pomoc zawsze tam i zawsze wtedy, kiedy ona jest potrzebna”. „Pomoc od państwa mają otrzymywać ci najsłabsi, a nie ci najsilniejsi”. „Sprawiedliwe państwo zawsze bierze pod opiekę najsłabszych”. „Maksimum pomocy tym, którzy z różnych powodów nie mogą być samodzielni”. „Tak jak nie ustąpimy przed żądaniami najsilniejszych, tak nie zapomnimy o najsłabszych”. „Solidarność społeczna (…) to nie obcość, nie zapomnienie o środowiskach żyjących naprawdę na granicy wykluczenia, jak choćby duża część niepełnosprawnych”. „Solidarność, która jest mi szczególnie bliska, to solidarność z niepełnosprawnymi. My słusznie w Polsce mamy poczucie – mam nadzieję, że mamy to poczucie – ciągle wyrzutów sumienia wobec tej przecież pełnoprawnej, teoretycznie pełnoprawnej grupy. (…) To jest znak hańby, to jest wstyd. Musimy z tym problemem uporać się jak najszybciej”. Itd., itd. Długo można by cytować premiera, który swoje exposé zbudował na powtarzanym do znudzenia słowie „zaufanie”.

Kiedy dziś telewizje pokazują „zafrasowaną” twarz szefa rządu wysłuchującego skarg rodziców dzieci niepełnosprawnych, kiedy słyszymy jego obawy, aby „nie przesadzać z wrażliwym sercem” wraz z informacją, że pieniądze znajdą się dzięki przesunięciu funduszy przeznaczonych na budowę dróg lokalnych, trzeba przypominać „dokonania” siedmiu lat na wskroś egoistycznej polityki rządów PO i PSL.

Prawie 6 milionów złotych za koncert skandalistki Madonny. Tyle samo za loty premiera do Gdańska i z powrotem. Koszty funkcjonowania wydumanych ministerstw: do spraw wykluczeń Bartosza Arłukowicza, do spraw równego traktowania Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, pełnomocnika do spraw walki z korupcją Julii Pitery. Koszt zespołu szefa rządu do spraw propagandy na czele z osobistym doradcą do spraw jego wizerunku, Igorem Ostachowiczem. Wydanie przez MSZ 4,4 mln złotych na zakup 3200 sztuk mebli, w tym stołu prezydialnego za 174 tysiące złotych, który raz wykorzystany leży w magazynie, za co trzeba płacić 55 tysięcy złotych. Stadion Narodowy, najdroższy w Europie, wraz z bajońskimi odprawami dla prezesów. Koszty tzw. polskiej prezydencji za 430 mln złotych, które miały być okazją do „wypromowania kraju i przebudowy całej administracji”, wraz z imprezą „Tu Warszawa”, która zasiliła kasę celebrytów Wojewódzkich i Maternów.

Trzeba pytać o efekty ekonomiczne dla kraju wypraw premiera do egzotycznych krajów: Kataru, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Chile, Peru, Nigerii, Laosu, Zambii, Singapuru, RPA, Wietnamu i Indii. A przy okazji o koszty wypraw Donalda Tuska na narty w Dolomity, skoro zabierał ze sobą cały swój dwór, łącznie z rodziną. O koszty ratowania greckich banków, budowę Muzeum Solidarności, czyli mauzoleum Wałęsy, o koszty nowej floty aut dla rządu, prezydencką akcję „Orzeł może” z helikopterami i tysiącami ulotek, o straty państwa w wyniku nierozliczonych afer, m.in. informatycznych w MSWiA, MSZ i kancelarii premiera. A co z nowym kuriozalnym „pomysłem” (za miliony złotych) obchodów w 2015 roku „Roku Polski w Rosji i roku Rosji w Polsce”? A premie dla olbrzymiej kasty urzędników (w 2012 r. milion złotych dla pracowników kancelarii premiera), a koszty administracji centralnej, które w ciągu ostatnich 4 lat wzrosły o ponad 10 mld złotych? Zestawmy na koniec te 52 tysiące zdrowych i dobrze uposażonych pracowników Ministerstwa Finansów z tymi najsłabszymi. Sorry, ale rodzice niepełnosprawnych powiedzieli o premierze prawdę.

Nasz Dziennik



Pozostałe felietony:
Czwartek, 18 grudnia 2014
Czwartek, 4 grudnia 2014
Czwartek, 20 listopada 2014
Czwartek, 6 listopada 2014
Czwartek, 30 października 2014
Czwartek, 23 października 2014
Czwartek, 16 października 2014
Czwartek, 9 października 2014
Czwartek, 2 października 2014
Czwartek, 25 września 2014
Czwartek, 18 września 2014
Czwartek, 11 września 2014
Czwartek, 4 września 2014
Czwartek, 28 sierpnia 2014
Czwartek, 21 sierpnia 2014
Czwartek, 14 sierpnia 2014
Czwartek, 7 sierpnia 2014
Czwartek, 31 lipca 2014
Czwartek, 24 lipca 2014
Czwartek, 17 lipca 2014
Czwartek, 10 lipca 2014
Czwartek, 3 lipca 2014
Czwartek, 26 czerwca 2014
Czwartek, 12 czerwca 2014
Czwartek, 5 czerwca 2014
Czwartek, 29 maja 2014
Czwartek, 15 maja 2014
Czwartek, 8 maja 2014
Czwartek, 24 kwietnia 2014
Czwartek, 17 kwietnia 2014
Czwartek, 10 kwietnia 2014
Czwartek, 3 kwietnia 2014
Czwartek, 20 marca 2014
Czwartek, 13 marca 2014
Czwartek, 6 marca 2014
Czwartek, 27 lutego 2014
Czwartek, 20 lutego 2014
Czwartek, 13 lutego 2014
Czwartek, 6 lutego 2014
Czwartek, 23 stycznia 2014
Czwartek, 16 stycznia 2014
Czwartek, 9 stycznia 2014
Czwartek, 2 stycznia 2014
Czwartek, 19 grudnia 2013
Czwartek, 5 grudnia 2013
Czwartek, 28 listopada 2013
Czwartek, 21 listopada 2013
Czwartek, 14 listopada 2013
Czwartek, 7 listopada 2013
Czwartek, 31 października 2013
Czwartek, 24 października 2013
Czwartek, 17 października 2013
Czwartek, 10 października 2013
Czwartek, 3 października 2013
Czwartek, 26 września 2013
Czwartek, 19 września 2013
Czwartek, 12 września 2013
Czwartek, 5 września 2013
Czwartek, 20 czerwca 2013