logo
logo

Wybieram Nasz Dziennik

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Ruch czeka na decyzję sądu

Poniedziałek, 19 sierpnia 2019 (11:48)

Sytuacja ekonomiczna Ruchu systematycznie się poprawia.

– Sukcesywnie od 6 miesięcy, mimo że spółka przynosi straty, to poprawia swoje wyniki. Pojawiają się dodatkowe przychody, powracamy do takiego poziomu obrotów, jakie były notowane na początku roku 2018, czyli przed sytuacją kryzysową dla spółki – poinformował w „Polskim punkcie widzenia” na antenie Telewizji Trwam członek zarządu Ruchu SA Piotr Regulski.

Ruch cały czas oczekuje na decyzję sądu II instancji dotyczącą zatwierdzenia układu z wierzycielami – szczegółowo o tej kwestii pisaliśmy na naszych łamach półtora tygodnia temu – który w I instancji z powodów formalnych został zakwestionowany.

– Złożyliśmy zażalenie do sądu II instancji na orzeczenie sądu I instancji. W ramach tego zażalenia posiłkujemy się zbiorem dokumentów, gdzie wydawcy potwierdzają świadomość swojej decyzji oraz pozytywnie opiniują zgłoszone przez nas zażalenie – przypomniał członek zarządu Ruch SA. – Czekamy na wyznaczenie rozprawy. Spodziewamy się, że może odbyć się na przestrzeni dwóch czy trzech miesięcy, czyli w okolicach października – dodał.

Regulski podkreślił, że aktualnie spełnione zostały dwa najważniejsze warunki, aby proces naprawczy w Ruchu mógł się powieść: zgoda wierzycieli Ruchu na realizację układu, m.in. wydawców prasy i Alior Banku, oraz pozyskanie dla spółki inwestora. Deklarację zakupu wszystkich akcji Ruchu ogłosił Orlen. Będzie to mogło nastąpić po zatwierdzeniu przez sąd układu z wierzycielami.

Wsparcie wierzycieli

Członek zarządu Ruchu podkreślił znaczny wkład we wsparcie – dające szansę na dalsze funkcjonowanie dystrybutora prasy – ze strony wydawców prasy. Ci zobowiązali się w ramach układu do znacznej redukcji swoich wierzytelności. Najwięksi wydawcy zrezygnowali z 85 proc. kwoty, jaką winien jest im Ruch, ci mniejsi – z połowy. Ogółem wartość umorzenia sięga 200 mln zł. Zwrócił uwagę, że wierzyciele to nie tylko duże przedsiębiorstwa, ale też mniejsze firmy rodzinne, dla których szczególnie „pogodzenie się ze stratą ciężko zarobionych pieniędzy jest bardzo trudne”.

Regulski zaznaczył, że spółka wciąż posiada bardzo unikatowe lokalizacje nie tylko w dużych miastach, ale też w mniejszych miejscowościach, gdzie dostęp do internetu nie jest powszechny i gdzie cały czas zapotrzebowanie na prasę drukowaną jest duże. – Widać, że rynek prasy się kurczy, ale już nie tak szybko, jak przewidywały różnego rodzaju raporty. Prasa dalej jest poszukiwana, często dowiadujemy się z niej o różnych ciekawych rzeczach – mówił Piotr Regulski, zwracając też uwagę na misję, jaką pełnią zarówno wydawcy, jak i dystrybutorzy prasy w kwestii dostarczania odbiorcom treści informacyjnych oraz rozrywkowych.

Członek zarządu Ruchu podkreślił także, że dalsze funkcjonowanie tej spółki, na które pozwalałaby decyzja sądu o zatwierdzeniu układu z wierzycielami, to nie tylko być albo nie być dla samego Ruchu, ale też zachowanie kilkunastu tysięcy miejsc pracy. Sam Ruch – wylicza – to około 500 pracowników, do tego dochodzi 1,5 tys. ajentów prowadzących kioski i cała rzesza dostawców, kooperantów spółki.

Artur Kowalski

Nasz Dziennik