logo
logo

WYBIERAM NASZ DZIENNIK

Zdjęcie: Marek Zygmunt/ Nasz Dziennik

Cała prawda o LGBT

Poniedziałek, 19 sierpnia 2019 (13:44)

Z Anną i Januszem Chudybami, właścicielami Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej „Chumed” w Warcie Bolesławieckiej rozmawia Marek Zygmunt

Od dawna czytają Państwo „Nasz Dziennik”?

– „Nasz Dziennik” jest naszą codzienną gazetą od pierwszego numeru, czyli od 1998 roku. Jest naszym przyjacielem i niezbędnikiem. Mieliśmy okazję zapoznać się z wieloma pismami, ale bardzo szybko inne wydawnictwa opuściły nasz dom. Dlaczego? Po prostu dlatego, że „Nasz Dziennik” wyróżnia się wśród innych mediów szacunkiem dla Czytelnika poprzez służbę prawdzie i posługę prawidłowego myślenia. Przedstawiacie rzeczywistość taką, jaka ona jest, bez prób deformacji, bez negatywnego, sensacyjnego podtekstu lub komentarza.

Jakie artykuły uważają Państwo za najcenniejsze?

– Czytamy „Nasz Dziennik” od pierwszej do ostatniej strony. Na bieżąco jesteśmy rzetelnie informowani o sprawach politycznych, społecznych w kraju i za granicą. Niezwykle cenne są wywiady z wybitnymi teologami, takimi jak np. księża profesorowie: Tadeusz Guz, Paweł Bortkiewicz, Czesław Bartnik, a także z fachowcami z przeróżnych dziedzin gospodarki, nauki i kultury. Bardzo lubimy recenzje Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej. Dzieciom i wnukom podsuwamy artykuły dotyczące polskiej historii i kultury. Potem o tym rozmawiamy, budując w ten sposób tożsamość narodową i katolicką w naszej rodzinie. Bardzo cenimy również przepisy kulinarne, poradniki domowe i zdrowotne. Z inspiracji „Naszego Dziennika” zaczęliśmy prenumerować również miesięcznik „Szlachetne Zdrowie”.

Czy pacjenci z Państwa przychodni znają „Nasz Dziennik”?

– Codziennie kupujemy minimum dwa egzemplarze. Jeden czytamy w rodzinie i odkładamy potem w rocznikach dla potomnych. Z pewnością za kilkadziesiąt lat będzie to pasjonująca codzienna lektura, ucząca historii prawdziwej, narodowych i patriotycznych postaw moralnych, ucząca po prostu życia. Pozostałe egzemplarze rozkładamy dla pacjentów w poczekalni naszej przychodni. A potem często dyskutujemy z nimi na różne tematy inspirowane przez „Nasz Dziennik”.

A jakie są to zagadnienia?

– Wskazujemy im, że w „Naszym Dzienniku” znajdą materiały promujące historię Polski, opisujące często nieznane, a mające ogromną wartość wydarzenia. „Nasz Dziennik” doskonale formuje i buduje ducha Narodu, podkreśla polską duchowość z umiłowaniem Maryi, naszej Królowej i Matki. Ukazujecie bohaterów, którzy zostali zamordowani tylko dlatego, że byli wierni Bogu i Ojczyźnie, budujecie męstwo i wierność. Pisząc nawet o sprawach trudnych, przedstawiacie rzeczowo, obiektywnie dany problem, nie poniżając ludzi, nawet przeciwników.

Czy w rozmowach pojawia się wątek ideologii LGBT?

– „Nasz Dziennik” dobitnie to podkreśla, i trzeba mówić o tym jasno, że jest to lewacka, neomarksistowska organizacja rewolucyjna, która niszczy człowieka inaczej niż komunizm sowiecki czy niemiecki nazizm. Te totalitaryzmy niszczyły człowieka, zadając śmierć ciału. Był to wróg jawny, któremu należało się bezwzględnie przeciwstawić. Tymczasem ideolodzy LGBT poprzez seksualizację, deprawację, zwyrodnienie natury i kultury ludzkiej chcą zabić duszę człowieka. Szczególne dno moralne i kulturowe ukazują oni przez profanację naszych świętości – Mszy św. czy wizerunków naszej Matki! Jak zwolennicy takich organizacji mogą oczekiwać szacunku dla siebie, szydząc z naszej Matki i Pana Boga?

Nasze uczucia są wzburzone, ale tu nie chodzi o ich obrazę. Bo tu obraża się naszego Stwórcę i Zbawiciela, Maryję, naszą Królową. Mamy wybór: albo stanąć w obronie jak kiedyś świetni rycerze, albo zachować się jak ciury obozowe, które na krzyk wroga rzucają się do ucieczki. Wybór należy do nas. Ale mamy nadzieję, że zwycięży Boży i rycerski duch, bo „tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem”. Do tego dobitnie nawiązuje w swoich publikacjach „Nasz Dziennik”. Tak trzymać!

Dziękuję za rozmowę.

Marek Zygmunt

Nasz Dziennik