logo
logo

FELIETON

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Nie chowajmy głowy w piasek

Piątek, 24 marca 2023 (14:48)

Aktualizacja: Piątek, 24 marca 2023 (14:49)

W mediach liberalnych rozpoczęła się regularna ofensywa przeciwko Janowi Pawłowi II.

Oczywiście chodzi o oskarżenie Karola Wojtyły o rzekome tuszowanie pedofilii. Jako argument bierze się opowieści jakichś zdegenerowanych księży wysługujących się SB, jakieś wyrywki dokumentów, których nawet esbecy nie brali poważnie pod uwagę. Dla naiwnych jest to argument, który trzeba brać na serio pod uwagę w imię „oczyszczania Kościoła” z grzechów. Niestety, mamy tutaj do czynienia z „pożytecznymi idiotami”, którzy niczym dzieci nie widzą, czemu ta cała nagonka ma służyć. Najpierw rozpętano atak na zwykłych księży, posądzając ich o pedofilię, rzekomo powszechną w tym środowisku. Ataki te często były bezpodstawne, wielu ludzi skrzywdzono. Najlepszym przykładem był Marek Lisiński, prezes fundacji „Nie lękajcie się”, który w fałszywy sposób oskarżał swojego duszpasterza ks. Zdzisława Witkowskiego o najgorsze zbrodnie. Ów oszust ogłosił się rzecznikiem „osób pokrzywdzonych” przez księży, sam będąc kłamcą, o czym zaświadczył prawomocnym wyrokiem sąd. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus obwoziła Lisińskiego po różnych środowiskach (byli nawet w Watykanie), promując osobę czyniącą tak wielką krzywdę duchowieństwu. Czy ktoś przeprosił ofiary fałszywie oskarżane o molestowanie? Ależ skąd.

Tak zwany strajk kobiet prowadzący aborcyjne manifestacje w 2020 roku pokazał, że nagonka antykościelna przybierze niedługo bardziej radykalne formy. Niszczenie pomników Jana Pawła II już wówczas miało miejsce, a to z tego powodu, że Papież Polak był niestrudzonym obrońcą życia i krytykiem cywilizacji śmierci. Można było wtedy być przekonanym, że niedługo rozpocznie się zorganizowany atak na osobę świętego Papieża, a wszystko po to, by zdyskredytować jego nauczanie dotyczące ludzkiej płciowości. Nie da się w Polsce przeprowadzić rewolucji seksualnej bez zniszczenia autorytetu Jana Pawła II. Jest to wszak duchowy filar współczesnego polskiego katolicyzmu. Wiedzą o tym różnorodne środowiska lewackie, które bez żadnego pardonu przypuszczają atak.

W tej wielkiej batalii najwięcej zależy od ludzi odpowiedzialnych za życie publiczne w naszej Ojczyźnie, szczególnie ludzi Kościoła. Chowanie głowy w piasek z obawy, że również innych duchownych i biskupów oskarży się o podobne przestępstwa, do niczego nie prowadzi. Jeśli środowiskom lewackim uda się zniszczyć Jana Pawła II w świadomości Polaków, każdy inny biskup i ksiądz w prosty sposób będzie oskarżany o wszelkie możliwe nadużycia. Znajdą się różni Lisińscy, którzy zaczną sobie przypominać rzekome molestowanie sprzed trzydziestu, czterdziestu, a może nawet pięćdziesięciu lat. W ten sposób rewolucjoniści chcą doprowadzić do sytuacji, by sutanna kapłańska kojarzyła się z pedofilią i aby nikt w Kościele nie przeciwstawiał się demoralizacji młodego pokolenia. W takiej sytuacji nie będzie można się również powoływać na nauczanie Jana Pawła II. Jeśli do tego dopuścimy, doprowadzimy do kompletnego upadku polskiej wspólnoty narodowej.

Prof. Mieczysław Ryba

Nasz Dziennik