logo
logo

Zdjęcie: Alex Proimos/ Licencja: CC BY 2.0/ Wikipedia

Apel o modlitwę i pomoc

Sobota, 18 marca 2017 (18:20)

Aktualizacja: Niedziela, 8 października 2017 (19:25)

Polscy misjonarze pracujący w Peru zwracają się z prośbą o pomoc przy usuwaniu skutków kataklizmu, który nawiedził w ostatnich dniach cały kraj.

Peru zostało doświadczone przez ulewy, błotne lawiny, burze i obsunięcia ziemi. Pariacoto i Chimbote – miejsca, gdzie pracowali bł. Zbigniew Strzałkowski i bł. Michał Tomaszek, franciszkańscy męczennicy, zostały również poważnie dotknięte tym kataklizmem. Franciszkanie apelują o modlitwę.

W rozmowie z portalem „Naszego Dziennika” o. Dariusz Mazurek OFMConv, delegat prowincjalny, wyjaśnia, że Peru co roku doświadcza jakichś trudnych sytuacji, jeśli chodzi o naturę, ale to, co stało się kilka dni temu i trwa do dzisiaj, wcześniej nie miało miejsca.

– Temperatura Oceanu Spokojnego wzrosła o blisko 6 stopni, w wyniku prądu morskiego El Nińo Costero, a to spowodowało dotarcie do górzystych pasm Andów ciepłego powietrza, które przerodziło się w deszcze. Te z kolei zamieniły się w lawiny błotne niszczące domy, drogi, pola… Doszło nawet do ponad 60 przypadków zaginięć bądź ofiar śmiertelnych – relacjonuje franciszkanin.

Wszyscy są poruszeni i wstrząśnięci. Nigdy wcześniej nie było klęski o takich rozmiarach, która dotknęłaby 20 z 24 województw, około 750 dzielnic i spowodowała cierpienia ponad pół miliona Peruwiańczyków.

– Niektórzy stracili wszystko, co mieli. Obecnie nie został wprowadzony stan wyjątkowy, ale nie można tego wykluczyć. Nie ma też jeszcze czasu na szacowanie szkód, gdyż najważniejsza w tym momencie jest pomoc doraźna – wyjaśnia franciszkanin i dodaje, że ludziom zaczyna brakować wody, a ceny produktów rosną. Możliwa staje się epidemia.  

– Wobec tej sytuacji prosimy o modlitwę za Peru, w tym także za braci, którzy też doświadczyli skutków tej klęski, przede wszystkim w Chimbote i w Paraicoto. Braciom nic się nie stało, ale szkody, jakie wyrządziły ulewne deszcze, są widoczne w kościele, zakrystii, salkach, klasztorze. Od kilku też dni nie mamy kontaktu ze wspólnotą z Pariacoto – nie ma przejazdu ani możliwości zadzwonienia – mówi o. Mazurek.

Warto tutaj nadmienić, że to właśnie w Pariacoto jako misjonarze posługiwali błogosławieni o. Michał Tomaszek i o. Zbigniew Strzałkowski.

– Poza modlitwą, na którą najbardziej liczymy i to właśnie przez wstawiennictwo naszych męczenników, można pomóc materialnie – zaznacza franciszkanin.

 


 

Tym, którzy mogą i chcą pomóc w usuwaniu szkód, podajemy konto bankowe, na które można wpłacać ofiary na ten cel:

Prowincja Franciszkanów

Hetmana Żółkiewskiego 14

31-539 Kraków

39 1600 1013 1846 2790 7000 0007

 

Dla wpłacających zza granicy:

NRB:   39 1600 1013 1846 2790 7000 0007

BIC:     PPAB PLPK

IBAN:  PL39 1600 1013 1846 2790 7000 0007

 

Z dopiskiem:  „POMOC DLA PARIACOTO I CHIMBOTE”

Małgorzata Pabis

NaszDziennik.pl