UE nie może konstruować swojej polityki w oparciu o „pewną utopię” – powiedział.
Dziś w Brukseli odbył się ostatni przed wyborami do PE protest rolników, który organizowało holenderskie stowarzyszenie Farmers' Defence Force.
„Jesteśmy zdecydowanie przeciwko Zielonemu Ładowi, przeciwko szaleństwu, temu wszystkiemu, co godzi nie tylko w interes rolników, ale także w demokrację, bo demokracja zakłada, że poszczególne grupy społeczne mają zagwarantowany jakiś status i że ten status jest nienaruszalny, a tym bardziej nie ma możliwości w ramach ustroju demokratycznego [...] anihilowania jakiejś grupy społecznej. A to, co dzieje się w związku z Zielonym Ładem, to jeżeli chodzi o rolników – i to w skali europejskiej, nie polskiej – oznacza w gruncie rzeczy anihilację” – oświadczył.
Pytany podczas konferencji prasowej, czy prawica w PE powinna się zjednoczyć, by powstrzymać „szaleństwo klimatyczne”, Kaczyński odpowiedział, że Prawo
i Sprawiedliwość na to liczy. „Natomiast formy, które będą tu wykorzystane, mogą być oczywiście różne [...]. Można
z różnych możliwości skonstruowania takiego bloku skorzystać” – powiedział.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że PiS jest za tym, by sytuacja w PE wyraźnie się zmieniła, by prawica była w stanie powstrzymać „szaleństwo klimatyczne”. „Musimy się porozumieć i też mamy do czynienia z pewnymi różnicami dotyczącymi tej sprawy, która jest ciągle bardzo aktualna
i dla dzisiejszych losów Europy i świata decydująca: to jest wojna na Ukrainie” – przypomniał Kaczyński.
„Chcemy, aby Europa odrzuciła Zielony Ład, ponieważ nie jest on realistyczny” – postulował podczas protestu Bart Dickens, prezes belgijskiego oddziału Farmers' Defence Force.
Wtórowała mu Sieta van Keimpema, jedna z głównych działaczek ruchu rolników, dodając, że obawy dotyczące zmian klimatu mają cechy „histerii”.