Szkoła podstawowa z Wrocławia włączyła się
w tzw. Europejski Miesiąc Różnorodności. Postanowiła zorganizować 16 maja Dzień Różnorodności Płciowej
i Nieheteronormatywnej. Jedna z psychologów w tej placówce wymyśliła, by uczniowie właśnie tego dnia przebrali się za płeć przeciwną lub w kolorach tęczy.
W środę 7 maja dzieci zostały poinformowane o pomyśle, który nie spotkał się z ich strony z pozytywną reakcją. Warto podkreślić, że szkoła żadnymi oficjalnymi kanałami nie konsultowała wcześniej akcji z rodzicami i opiekunami uczniów. Informacja dotarła do nich przez dzieci.
Po proteście rodziców kadra pedagogiczna wystosowała za pomocą platformy Librus wiadomość do rodziców, że akcja już nie jest obowiązkowa, lecz dobrowolna. Rodzice nadal jednak nalegali, by odejść od pomysłu.
Dyrektor postanowił przesunąć obchody Dnia Różnorodności Płciowej i Nieheteronormatywnej na inny termin i skonsultować charakter obchodów z rodzicami.
Rodzice podkreślają, że tego typu inicjatywy nie są objęte programem nauczania ani nie mieszczą się w ramach statutu szkoły. Niektórzy z nich uważają, że są poważnym naruszeniem etyki zawodowej. Takie działania psychologa szkolnego mogą być, ich zdaniem, interpretowane jako wykorzystywanie, deprawowanie lub narażanie dziecka
na szkodę.
Głos w tej sprawie zabrał metropolita wrocławski ks. abp Józef Kupny. To na terenie jego archidiecezji ma miejsce cała sytuacja. Podkreślił, że psychologia pomaga człowiekowi, ale na usługach ideologii może poważnie
mu zaszkodzić.
„Szkoła powinna współpracować z rodzicem i szanować jego prawo do wychowania dziecka” – oświadczył wiceprzewodniczący KEP.
Szkoła podstawowa z wrocławskich Stabłowic nie chce komentować całej sprawy. Odsyła do biura prasowego urzędu miasta Wrocławia.