Biało-Czerwoni mają za sobą dwa spotkania eliminacyjne – na inaugurację w Gliwicach przegrali z Izraelem 71:75, a potem w Saragossie dokonali, wydawało się, niemożliwego, pokonując aktualnego mistrza świata, Hiszpanię, 80:69. Było to ich pierwsze zwycięstwo z tym znakomitym rywalem od igrzysk olimpijskim w Monachium w 1972 roku. Liderem grupy A jest jak na razie Izrael, mający na koncie komplet wygranych – prócz Polski, pokonał bowiem również Rumunię, zamykającą tabelę.
Teraz nasi są już w Walencji, gdzie została utworzona specjalna „bańka”, w której przebywają, trenują i grają uczestnicy eliminacji. Wszystkie drużyny grupy A jak również sędziowie, zostali zakwaterowani w jednym hotelu, w którym nie ma żadnych innych gości, nie mogą go opuszczać, poza wyjazdami na treningi i mecze, na które są dowożeni autokarami.
W tym hiszpańskim mieście Polacy najpierw zmierzą się w sobotę z Rumunią, a dwa dni później z Izraelem. Przed nimi ciężkie zadanie, bo czasy są ciężkie i wielu rzeczy zaplanować w normalny sposób się nie da – ale wierzą w siebie i zamierzają powalczyć o pełną pulę. Dwa zwycięstwa, przybliżające ich do awansu.
Do końca nie było to pewne, ale już wiadomo, że w realizacji tego celu pomoże im wymieniony na wstępie Ponitka. To jeden z liderów reprezentacji Polski i jeden z najważniejszych jej graczy. W narodowej drużynie po raz ostatni wystąpił we wrześniu ubiegłego roku, podczas pamiętnych mistrzostw świata w Chinach, gdzie zajęła ona sensacyjne ósme miejsce. Na co dzień przywdziewa trykot Zenita Sankt Petersburg i od pewnego czasu z tym właśnie klubem nasz związek prowadził rozmowy na temat zwolnienia zawodnika. Problemem był napięty terminarz – w poniedziałek Zenit zagrał w meczu Euroligi z mistrzem Hiszpanii TD System Baskonia Vitoria-Gasteiz i wygrał 77:70, głównie dzięki Ponitce, który był najlepszym graczem na parkiecie; w czwartek natomiast Zenit zmierzy się w Kownie z mistrzem Litwy Żalgirisem. W lutym, w poprzednim okienku reprezentacyjnym Ponitka nie pomógł kolegom właśnie przez kolizję terminów kalendarza FIBA i Euroligi. Teraz jednak strony doszły do porozumienia i w listopadowych spotkaniach wystąpi. Zaraz po pojedynku w Kownie koszykarz uda się do Wilna, skąd samolotem poleci do Walencji.
Z Ponitką w składzie Biało-Czerwoni na pewno będą mocniejsi. Jego obecność jest tym ważniejsza, iż w Walencji zabraknie A.J. Slaughtera. Amerykanin z naszym paszportem miał problemy zdrowotne, które sporo namieszały w jego umowie z Herbalife Gran Canaria (klub najpierw rozwiązał podpisany latem kontrakt z zawodnikiem, ale w końcu się z nim związał). Ostatecznie Slaughter w Hiszpanii zagra, jednak dopiero za jakiś czas, bo na razie nie miał jeszcze takiej okazji. Mike Taylor, selekcjoner reprezentacji Polski, liczył po cichu, że A.J w Walencji na parkiecie się pojawi, ale zawodnik poprosił o trochę czasu, co w jego sytuacji było zrozumiałe.
Przeciw Rumunii oraz Izraelowi zagra natomiast najbardziej doświadczony w kadrze Łukasz Koszarek, który w lipcu przywdział jej trykot po raz 200. Jego występ stał pod znakiem zapytania, bo w październiku zaraził się koronawirusem, ale czuje się już dobrze i – co ważne – wrócił na parkiet. Poza tym Taylor może liczyć i na innych bohaterów mistrzostw świata: Aarona Cela, Adama Hrycaniuka, Damiana Kuliga czy Michała Sokołowskiego.
Eurobasket 2021 ma się odbyć od 1 do 18 września w Czechach, Niemczech, Gruzji i we Włoszech. Walka o awans toczy się w trzech okienkach – 17-25 lutego 2020 r., 23 listopada – 1 grudnia 2020 r. oraz 15-23 lutego 2021 r.
Wzmocnieni Ponitką
Wtorek, 24 listopada 2020 (14:36)
Aktualizacja: Wtorek, 24 listopada 2020 (15:33)
Mateusz Ponitka pomoże kolegom z reprezentacji Polski w najbliższych meczach eliminacji mistrzostw Europy z Rumunią oraz Izraelem. To znakomita wiadomość, bo znajduje się on w wyśmienitej formie.