W meczu o trzecie miejsce pokonały Brazylię 3:2 (25:21, 26:28, 25:21, 19:25, 15:9) i tym samym powtórzyły wynik z ubiegłego roku, kiedy to również stanęły na najniższym stopniu podium.
Polska – Brazylia 3:2 (25:21, 26:28, 25:21, 19:25, 15:9).
Oba zespoły spotkały się już w fazie interkontynentalnej – wówczas siatkarki z Ameryki Południowej pewnie pokonały Biało-Czerwone 3:0. Już za nieco ponad miesiąc Polki zagrają z Brazylią o punkty na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Po bolesnej porażce z Włoszkami (0:3) podopieczne Stefano Lavariniego wyszły na boisko zupełnie odmienione. Widać było, że zawodniczki zamknęły tamto spotkanie, odświeżyły głowy i zregenerowały siły. Po wyrównanym początku Biało-Czerwone na moment zacięły się w ataku, co wykorzystały rywalki, obejmując czteropunktowe prowadzenie (11:7). Lavarini poprosił o czas i jego podopieczne szybko wróciły do swojej gry.
Tym razem nie Magdalena Stysiak, ale Natalia Mędrzyk
i Martyna Łukasik brylowały w ataku. Polki zdobyły sześć punktów z rzędu i wygrywały 17:14, co okazało się kluczowym momentem tej partii.
W drugim secie obie reprezentacje wzniosły się na wyżyny swoich umiejętności i kibice oglądali znakomite widowisko. Tu lepsze okazały się Brazylijki.
Trzeci set to kolejna dawka emocji, ale także wysoki poziom gry. Obie drużyny popełniały bardzo mało błędów
w polu serwisowym czy w ataku, a punkty zdobywały głównie po własnych akcjach. Lavarini po raz kolejny trafił ze zmianą – za Mędrzyk wprowadził Martynę Czyrniańską, która nie zwalniała ręki w ataku, dołożyła też blok i Polki prowadziły już 20:15. Gabi dwoiła się i troiła, ale koleżanki jej nie pomagały i Biało-Czerwone wygrały dość pewnie.
Czwarty set ponownie dla reprezentantek Brazylii.
W decydującym secie więcej zimnej krwi zachowały Polki. Gdyby nie dwie zepsute zagrywki Czyrniańskiej, wygrana przyszłaby łatwiej, ale z drugiej strony 20-letnia przyjmująca rehabilitowała się imponującą grą
w ofensywie. Czyrniańska blokiem zatrzymała atak rywalek i było już 10:5 dla Polki. Brazylijki nie podjęły już walki
i zespół Lavariniego po raz drugi w historii mógł się cieszyć z brązowego medalu Ligi Narodów.
Najwięcej punktów dla Biało-Czerwonych zdobyły Łukasik (21) i Stysiak (20); dla Brazylii – Gabi (22) i Bergmann (20).