logo
logo
zdjęcie

Palestyńskie ciężarówki transportują pomoc z przejścia granicznego w Rafah między Egiptem a Strefą Gazy. Rafah, południowa Strefa Gazy, 19 stycznia 2025 r. Zdjęcie: HAITHAM IMAD/ PAP/EPA

Pierwsza faza porozumienia

Poniedziałek, 20 stycznia 2025 (12:07)

Aktualizacja: Poniedziałek, 20 stycznia 2025 (12:14)

Palestyńczycy wracają do zniszczonych miast, w tym do Rafah i Dżabalii, po tym, gdy w niedzielę weszło w życie porozumienie o zawieszeniu broni w Strefie Gazy – podała stacja CNN. Wiele osób wyrażało radość w związku z ogłoszeniem rozejmu, ale też smutek z powodu straty domu i dobytku.

CNN poinformowało, że wiele osób przemieszcza się w północnej części Strefy Gazy, przewożąc swoje rzeczy na wózkach ciągniętych przez osły oraz na rowerach, szukając swoich domów, często zniszczonych. Niektórzy świętowali zawieszenie broni, rozdając słodycze.

Agencja AFP podała, że w niedzielę do Strefy Gazy wjechały pierwsze ciężarówki Światowego Programu Żywnościowego ONZ (WFP) z pomocą humanitarną. Miały one przekroczyć przejście graniczne Kerem Szalom na południu i Zikim na północy. W oświadczeniu organizacja poinformowała, że „ma wystarczającą ilość żywności rozmieszczonej wzdłuż granic i w drodze do Strefy Gazy, aby nakarmić ponad milion ludzi przez trzy miesiące”.

Powrót Palestyńczyków, którzy zostali przesiedleni na skutek ataków sił izraelskich, do domów w Strefie Gazy oraz dostarczenie pomocy humanitarnej należą do pierwszych postanowień porozumienia o zawieszeniu broni. Rozejm obejmuje wjazd 600 ciężarówek dziennie.

Około 2,3 mln mieszkańców Strefy Gazy zmaga się obecnie z ograniczonym dostępem do wody, jedzenia i lekarstw, co pogarsza problemy zdrowotne i niedożywienie. Według danych ONZ ponad 1,8 mln ludzi potrzebuje pilnej pomocy humanitarnej, a liczba wewnętrznie przesiedlonych osób wynosi około 1 mln. Szacuje się, że zburzonych zostało 60 proc. wszystkich budynków na terytorium półenklawy.

Silne zaangażowanie USA i ich prezydenta elekta Donalda Trumpa pomogło w wynegocjowaniu zawieszenia broni w Strefie Gazy – powiedział w wywiadzie dla stacji CNN minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar. Przestrzegł jednak, że porozumienie może zostać zerwane.

Saar podkreślił rolę Donalda Trumpa, ale zaprzeczył, jakoby jego administracja zmusiła rząd Izraela do zrobienia czegokolwiek wbrew swojej woli. „Współpracowaliśmy, by osiągnąć cel, który był dla nas bardzo istotny, a prezydent Trump był bardzo pomocny w osiągnięciu tego celu” – powiedział.

Minister nie zgodził się z twierdzeniem, że wszystkie cele Izraela w wojnie przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy zostały osiągnięte. „Widzimy dzisiejsze zdjęcia z Gazy. Hamas wciąż rządzi w Gazie” – powiedział.

Saar zaznaczył, że przejście z pierwszej fazy porozumienia do kolejnych „nie jest automatyczne”. „Będziemy negocjować w dobrej wierze. Chcemy powodzenia całej umowy. Ale nie porzucimy celów […] Hamas nie może dalej rządzić w Strefie Gazy” – oświadczył.

W ramach pierwszej fazy porozumienia Hamas uwolnił w niedzielę 19 stycznia br. trzy zakładniczki przetrzymywane w Strefie Gazy od 15 miesięcy. W zamian Izrael zwolnił z więzień 90 palestyńskich więźniów, głównie kobiet i dzieci. Według źródeł agencji AFP kolejna partia zakładników ma zostać uwolniona 25 stycznia.

Więcej zobacz w galerii zdjęć TUTAJ.

 

APW, PAP

NaszDziennik.pl