Ci, którzy śledzą peregrynację ikony Matki Bożej Częstochowskiej „Od Oceanu do Oceanu” przez świat
w obronie cywilizacji życia i miłości, z pewnością wiedzą, że przebyła ona już około 220 tysięcy kilometrów, odwiedzając 32 kraje na 5 kontynentach. Ta szczególna podróż trwa już od 2012 roku. Modliły się przed nią
miliony ludzi różnych narodów i języków, jednocząc się
po stronie cywilizacji życia i uzyskując wiele Bożych łask. Ta szczególna peregrynacja zwraca także oczy świata ku Polsce, naszej wierze i tradycji, w której Matka Boża
w częstochowskiej ikonie jest czczona jako Królowa Polski.
W czasie ostatnich miesięcy Matka Boża w ikonie częstochowskiej wędrowała po kolejnych krajach Ameryki Południowej, odwiedzając Brazylię, Argentynę i Urugwaj. Ze względu na duże odległości korzystała także
z transportu lotniczego, zawsze podróżując pod opieką swojego kustosza w specjalnej aluminiowej skrzyni.
W Ameryce Południowej funkcję tę pełni ks. Leon Juchniewicz, pracujący jako misjonarz w Ekwadorze
od prawie 40 lat.
Komitet organizacyjny peregrynacji „Od Oceanu do Oceanu” bardzo się starał, aby ikona Matki Bożej nie była traktowana jak towar i nadawana na cargo. Jechała więc zawsze pod opieką swojego kustosza jako jego dodatkowy bagaż osobisty. Dotychczas nie było z tym żadnych problemów.
Takich przelotów na trasie było wiele, m.in. przez Atlantyk z Polski do USA, z USA do Ekwadoru, następnie na Światowe Spotkanie Młodych w Panamie, powrót do Ekwadoru, a ostatnio do Brazylii, Argentyny, Urugwaju
i powrót do Ekwadoru. Matka Boża wszędzie była traktowana jako szczególny gość z wielkim szacunkiem
i godnością, uroczyście witana na kolejnych lotniskach.
Ze względu na peregrynację wszędzie odprawiano ją „warunkowo”, gdyż jest oczywiste, że pojedzie dalej.
Problemy z powrotem do Unii Europejskiej
Zgodnie z planem Matka Boża w częstochowskiej ikonie miała przylecieć z Ekwadoru do Mediolanu w piątek
30 maja br. Uroczystości powitania i celebracji po stronie włoskiej były gotowe. Jednak dzień wcześniej, wieczorem 29 maja, ks. Leon przekazał informację, że linie lotnicze KLM odmówiły przyjęcia na pokład ikony, gdyż według nowej dyrektywy UE waga ponadwymiarowego bagażu
nie może przekroczyć 35 kg.
W 2013 roku, gdy Matka Boża leciała z Polski do USA,
limit ten wynosił 45 kg i właśnie tyle ważyła specjalnie wykonana aluminiowa skrzynia zawierająca ikonę. Ten
limit jest respektowany prawie na całym świecie. Po dwóch godzinach bardzo stresujących starań i dyskusji samolot odleciał z Ekwadoru bez ikony Matki Bożej, a ks. Leon musiał zostać i czekać, aby oddano mu jego pozostały bagaż osobisty i przebukowano bilet.
Ikona nie dotarła więc do Włoch i rektor sanktuariom
Sacro Monte w Varese koło Mediolanu o. Eros Monti zdecydował się na wykorzystanie drukowanej repliki ikony częstochowskiej wielkości A3 podczas zaplanowanej uroczystości. Sytuacja spowodowała zastopowanie wszystkich planów związanych z peregrynacją przez Włochy i duże zdenerwowanie organizatorów.
Księdzu Leonowi doradzano, że jedynym sposobem szybkiego przewiezienia ikony do Europy jest nadanie jej jako przesyłki na cargo. Była to trudna decyzja, zwłaszcza dla kustosza, który był zmuszony powierzyć ikonę Matki Bożej obcym ludziom. Międzynarodowa firma transportowa DHL podjęła się tego zadania oraz zobowiązała się załatwić wszystkie konieczne formalności, a także dostarczyć ikonę do sanktuarium Sacro Monte w Varese w pobliżu Mediolanu. Skasowali za to prawie 2 tysiące dolarów amerykańskich, których ks. Leon nie miał, więc musiał
je pożyczyć, a my będziemy musieli mu je zwrócić,
jak znajdziemy sponsorów.
Następnego dnia wieczorem, 31 maja br., Matka Boża
w częstochowskiej ikonie wyleciała samolotem DHL
z Ekwadoru do Europy. W niedzielę 1 czerwca o godz. 11.18 (UTC) wylądowała na lotnisku Malpensa – Mediolan. Razem z ikoną zostały przesłane wszystkie właściwe dokumenty w języku polskim z profesjonalnym dokumentem wykonanym przez tłumacza przysięgłego
w języku hiszpańskim – czyli języku kraju nadania.
Dokumenty te zawierają oświadczenie rzeczoznawcy sądowego z 2012 roku, że ta ikona jest wykonana współcześnie, nie jest zabytkiem oraz nie ma wartości komercyjnej. Jest natomiast ważnym obiektem kultu religijnego. Drugi dokument potwierdza, kto sprawuje pieczę właścicielską, kto napisał ikonę i kiedy oraz na czym polega peregrynacja. Dzięki tym dokumentom Matka Boża przekroczyła ponad 32 granice państw i za każdym razem była odprawiana warunkowo, gdyż jest oczywiste,
że w danym kraju będzie tylko tranzytem.
Matka Boża Częstochowska zatrzymana
na włoskiej granicy Unii Europejskiej
Od tygodnia ikona znajduje się we włoskiej komorze celnej. DHL nadal nie dostarczył jej do sanktuarium Sacro Monte w Varese. Włoscy celnicy się nie spieszą i w ogóle robią wrażenie, że nie wiedzą, co zrobić z tak nietypową przesyłką. Włoscy organizatorzy peregrynacji są bombardowani przez tych urzędników kolejnymi pytaniami, na które jasne i proste odpowiedzi są zawarte
w załączonych dokumentach. Niestety, widać w tym
dużo złej woli, a nawet można powiedzieć sabotażu.
Nie wiadomo, w jaki sposób ikona jest obecnie przechowywana. Zaniepokojenie budzą wątpliwości,
czy skrzynia z ikoną w ogóle jest traktowana z szacunkiem, a także w jakich znajduje się warunkach klimatycznych. Ikona, która jest wykonana metodą tradycyjną, nie jest odporna na wilgoć. Przetrzymywanie jej przez dłuższy czas w zamkniętej, niewietrzonej skrzyni w wilgoci i wysokiej temperaturze może spowodować poważne, nieusuwalne uszkodzenia.
Po kilku dniach pojawiło się pytanie ze strony któregoś
z urzędników, czy autor tego wizerunku jest znanym artystą. To szukanie argumentu, aby podwyższyć wartość ikony i nałożyć wysoką opłatę celną. Nie jest łatwo odpowiedzieć urzędnikom nieznającym chrześcijańskiej tradycji ikonograficznej, która nie przyznaje ikonografowi praw autorskich, podkreślając, że jest on tylko kopistą,
a autorstwo prawzoru tej ikony przypisuje się
św. Łukaszowi Ewangeliście.
Trudno stwierdzić, czy to tylko niekompetencja biurokratyczna, ignorancja, czy wręcz wrogość do Pana Boga i Matki Bożej. Skutkiem jest jednak uwięzienie na granicy Unii Europejskiej Matki Bożej w częstochowskiej ikonie wędrującej przez świat w obronie cywilizacji życia
i miłości. Polakom ta sytuacja kojarzy się z uwięzieniem peregrynującej ikony z Jasnej Góry w czasach komunistycznych, gdy władze ze wszystkich sił starały
się zatrzymać wędrówkę Matki Bożej przez polskie parafie.
Organizatorzy peregrynacji „Od Oceanu do Oceanu” kontynuują starania, aby pokonać te wszystkie trudności. Ufają, że już niedługo Matka Boża pojedzie dalej, tym bardziej że obecnie jest Rok Jubileuszowy pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”.
W obecnej sytuacji zwracają się do wszystkich ludzi dobrej woli z prośbą o modlitwę za tych urzędników, którzy stając na drodze Matki Bożej, nie wiedzą, co czynią. Ona jednak pokona wszystkie przeszkody i na pewno pojedzie dalej
w ochronie cywilizacji życia i miłości.
Więcej informacji na temat peregrynacji „Od Oceanu
do Oceanu” na stronie www.odoceanudooceanu.pl.
Podpisał: Lech Kowalewski – Międzynarodowa Koalicja
„Od Oceanu do Oceanu”