Iran powiadomił o zestrzeleniu w sobotę dronów izraelskich, które prowadziły rekonesans w północno-
-zachodniej części kraju. Irańska telewizja podała, że drony naruszyły przestrzeń powietrzną państwa w okolicy miasta Salmas w prowincji Azerbejdżan Zachodni, nieopodal granicy z Turcją.
W nocy z piątku na sobotę i w sobotę rano Iran przeprowadził kolejne serie ataków na Izrael. Są zabici i ranni. Z kolei Izrael zaatakował lotnisko Mehrabad w stolicy Iranu, Teheranie, na którym stacjonują samoloty bojowe irańskich sił powietrznych. Sekretarz generalny ONZ wezwał oba kraje do deeskalacji.
W piątek późnym wieczorem Iran wystrzelił kilka salw rakiet balistycznych w kierunku Izraela. Według izraelskiej armii użyto „mniej niż 100 pocisków”, z czego większość została przechwycona. Wojsko potwierdziło jednak, że niektóre z rakiet uderzyły w budynki, a niektóre szkody powstały w wyniku przechwytywania irańskich pocisków przez izraelską obronę powietrzną.
Pogotowie ratunkowe poinformowało, że w wyniku pierwszej fali nalotów 63 osoby doznały obrażeń. Później przekazano, że ciężko ranna kobieta zmarła w szpitalu na skutek odniesionych ran.
Około godz. 1.15 (15 minut po północy czasu polskiego) ogłoszono kolejny alarm na terytorium całego Izraela i polecono ludności udać się do schronów.
W Jerozolimie słychać było eksplozje, które mogły być wybuchami irańskich rakiet lub pocisków izraelskiej obrony powietrznej.
Szpital w Tel Awiwie przyjął siedmioro rannych, z których większość doznała niegroźnych obrażeń.
Rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych powiedział w sobotę, że wobec izraelskich ataków na Iran rozmowy z USA dotyczące programu nuklearnego Teheranu są „bez sensu”. Kolejna runda tych negocjacji miała odbyć się w niedzielę w Omanie.