Tysiące ewakuowanych zostało zakwaterowanych
w hotelach, niektórzy zamieszkali z rodziną lub znajomymi – dodały władze lokalne.
Naloty są odwetem za rozpoczęte 13 czerwca zmasowane ataki Izraela na Iran, których deklarowanym celem jest zlikwidowanie zagrożenia ze strony irańskiego programu nuklearnego i rakietowego.
W izraelskich atakach na Iran zginęło co najmniej 430 osób, a 3500 zostało rannych – poinformowały w sobotę media państwowe, powołując się na ministerstwo zdrowia w Teheranie.
Ataki przeprowadzone przez Stany Zjednoczone przeciwko Iranowi są dowodem na oczywistą nieudolność Izraela
– ocenił z kolei w niedzielę prezydent Iranu Masud Pezeszkian, cytowany przez agencję IRNA.
W swoim pierwszym komentarzu po przeprowadzonych
w nocy przez USA atakach prezydent Iranu podkreślił,
że są one dowodem na to, że to Waszyngton stoi
za prowadzoną od ponad tygodnia kampanią Izraela wymierzoną w jego kraj.
Ta agresja pokazała, że USA są głównym czynnikiem stojącym za wrogimi działaniami reżimu syjonistycznego „przeciwko Islamskiej Republice Iranu” – stwierdził Pezeszkian. Dodał, że „Irańczycy już niejednokrotnie udowodnili, że zrobią wszystko, by bronić swojego kraju”.
Rzecznik irańskiego rządu Fatemeh Mohajerani powiedziała w niedzielę, że „nie ma obecnie żadnego zagrożenia dla mieszkańców terenów położonych w pobliżu obiektów nuklearnych”. „Mieszkańcy Natanz, Isfahanu i Fordo mogą nadal normalnie funkcjonować” – dodała.