Stwierdził też, że niedopuszczalne jest sprowadzanie ludzi do „ubocznych ofiar”.
W wywiadzie dla watykańskiej gazety opublikowanym
w poniedziałek ks. kard. Parolin w odpowiedzi na pytanie
o plan prezydenta Donalda Trumpa dla Strefy Gazy odparł: „Każdy plan, który zaangażuje naród palestyński w decyzje w sprawie jego przyszłości i pozwoli zakończyć tę masakrę, uwolnić zakładników oraz zatrzymać codzienne zabijanie setek osób, należy przyjąć i poprzeć”.
W przeddzień drugiej rocznicy ataku Hamasu na Izrael
ks. kard. Parolin nazwał go „nieludzkim”. Tak samo określił jego konsekwencje dla ludności Strefy Gazy.
„Brutalna przemoc wobec dzieci, kobiet, młodych
i starszych osób nie może mieć żadnego usprawiedliwienia. To była niegodziwa i – powtarzam – nieludzka masakra” – oświadczył sekretarz stanu.
Podkreślił: „Stolica Apostolska natychmiast wyraziła słowa totalnego i stanowczego potępienia, prosząc od razu
o uwolnienie zakładników i okazując bliskość rodzinom dotkniętym przez ten atak terrorystyczny”.
„Dalej prosimy o położenie kresu tej perwersyjnej spirali nienawiści i przemocy, która niesie ryzyko wciągnięcia nas w otchłań bez odwrotu” – dodał ksiądz kardynał.
Mówiąc o izraelskich zakładnikach przetrzymywanych przez Hamas, stwierdził: „Głęboko uderzają mnie i wywołują ból obrazy tych osób więzionych w tunelu i skazanych na głód. Nie możemy o nich zapomnieć”.
O Strefie Gazy powiedział zaś: „Dzisiaj sytuacja jest jeszcze cięższa i bardziej tragiczna niż przed rokiem, po niszczycielskiej wojnie, która przyniosła dziesiątki tysięcy zabitych”.
„Konieczne jest odzyskanie poczucia zdrowego rozsądku, porzucenie ślepej logiki nienawiści i zemsty, odrzucenie przemocy jako rozwiązania. Prawem zaatakowanego jest bronić się, ale również uzasadniona obrona musi respektować parametr proporcjonalności” – ocenił sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
„Porusza mnie i wstrząsa mną codzienny bilans zabitych
w Palestynie, dziesiątki, a niekiedy setki ofiar; tak wiele dzieci, których jedyną winą jest to, że się tam urodziły. Ryzykujemy tym, że przyzwyczaimy się do tej rzezi” – podkreślił.
Zaznaczył: „To osoby zabite, kiedy starały się zdobyć bochenek chleba, przysypane ruinami swoich domów, zabite w zbombardowanych szpitalach, w miasteczkach namiotowych, wysiedlone i zmuszone do przenoszenia się
z jednej części tego wąskiego i przepełnionego terytorium. Niedopuszczalne i nie do usprawiedliwienia jest sprowadzanie ludzi do zwykłych ofiar ubocznych”.

