W piątek w Niżnym Nowogrodzie bramki dla Francuzów zdobyli Raphael Varane i Antoine Griezmann, który zaliczył też asystę przy pierwszym golu. W 40. minucie dośrodkował z rzutu wolnego, a wbiegający w pole karne obrońca Trójkolorowych ubiegł urugwajskich obrońców i lekkim, ale precyzyjnym muśnięciem piłki głową skierował ją do siatki.
Kwadrans po przerwie Griezmann ustalił wynik meczu. Oddał strzał z 20 metrów, a fatalny błąd popełnił rozgrywający 102. mecz w drużynie narodowej bramkarz Fernando Muslera; lecąca praktycznie prosto w niego piłka zatrzymała się w siatce.
Urugwajczycy, grający bez kontuzjowanego Edinsona Cavaniego, przeprowadzili w pierwszej połowie dwie groźne akcje, ale po przerwie praktycznie byli bezradni.
Podopieczni Didiera Deschamps'a wygrali pewnie, ale nie tak efektownie jak w ćwierćfinale z Argentyną (4:3). „Zwycięstwo bez adrenaliny” – skomentował dziennik „L'Equipe”.
Francja po raz szósty wystąpi w półfinale mistrzostw świata. We wtorek w Sankt Petersburgu zmierzy się z Belgią, która w Kazaniu wyeliminowała pięciokrotnego mistrza świata, Brazylię.
Do przerwy Belgowie prowadzili 2:0 po samobójczym trafieniu Fernandinho i golu Kevina De Bruyne. W drugiej połowie Canarinhos grali z ogromną determinacją, Neymar dwoił się i troił, ale starczyło tylko na bramkę kontaktową, zdobytą w 76. minucie przez Renato Augusto.
Selekcjoner reprezentacji Belgii Hiszpan Roberto Martinez ma wspaniałe osiągnięcia. Był to 24. z rzędu mecz Belgów bez porażki, którzy zanotowali aż 19 zwycięstw i 5 remisów. Pod wodzą Martineza Belgowie przegrali tylko raz, gdy... debiutował na ławce trenerskiej – 1 września 2016 roku w towarzyskim meczu z Hiszpanią (0:2).
Pozostałych półfinalistów poznamy w sobotę: Szwecja zmierzy się z Anglią w Samarze, a Rosja z Chorwacją będą rywalizować w Soczi.
Wiadomo więc, że w najlepszej czwórce wystąpią wyłącznie drużyny z Europy. To piąty taki przypadek w historii. Wcześniej zespołów spoza Starego Kontynentu zabrakło w latach 1934, 1966, 1982 i 2006.