Ci, którzy spodziewali się niewiarygodnej uczty, szaleńczego tempa i emocji od pierwszej do ostatniej minuty, mogli spotkaniem w Sankt Petersburgu poczuć się lekko rozczarowani. Nie, nie był to mecz zły, sporo się w nim działo, ale jak na takie potęgi, tyle gwiazd na boisku, było tego nieco mniej, niż oczekiwano. Tyczyło się to szczególnie Belgów, którzy – delikatnie rzecz ujmując – troszeczkę zawiedli, a może to po prostu „Trójkolorowi” podyktowali takie warunki, że nie zdołali rozwinąć skrzydeł. To Belgowie stworzyli sobie jednak pierwsze w tym meczu dobre sytuacje. Najpierw Eden Hazard uderzył tuż obok słupka. Potem ten sam zawodnik przeprowadził znakomity rajd, zakończony świetnym strzałem, po którym Francuzów uratował Raphael Varane, odbijając piłkę ponad poprzeczkę. Niedługo później na wyżyny bramkarskiego kunsztu musiał wznieść się Hugo Lloris po strzale Toby'ego Alderweirelda. Francuzi stuprocentowych okazji mieli może mniej, ale za to dużo częściej strzelali. Kilka razy próbkę swego talentu dał Mbappe, jednak bramki nie padały.
Druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla „Trójkolorowych”. Tuż po wznowieniu gry dobrej okazji nie wykorzystał Olivier Giroud, wreszcie nadeszła 51. minuta. Po dośrodkowaniu Antoine'a Griezmanna z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym zachował się Samuel Umtiti, który, choć naciskany przez rywali, pewnym strzałem głową zdobył pierwszego i – jak się okazało – jedynego gola. Belgowie oczywiście robili, co mogli, by doprowadzić do wyrównania, ale powiedzmy sobie szczerze – dziś za wiele nie mogli. Francuzi zaprezentowali się jako drużyna minimalnie, ale widocznie lepsza i dojrzalsza, pewnie kontrolując to, co dzieje się na murawie. To oni byli bliżej podwyższenia wyniku, ale Thibaut Courtois w znakomitym stylu obronił uderzenia Griezmanna i wprowadzonego w końcówce Corentina Tolisso.
Wynik 1:0 był zasłużonym i odzwierciedlającym to, co wydarzyło się na boisku. Finałowego rywala Francuzi poznają jutro, po meczu Chorwacji z Anglią.
Francja – Belgia 1:0 (0:0). Bramka: Samuel Umtiti (51. – głową). Żółte kartki: N'Golo Kante, Kylian Mbappe – Eden Hazard, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen. Sędzia: Andres Cunha (Urugwaj). Widzów: 64 286.
Francja: Hugo Lloris – Benjamin Pavard, Raphael Varane, Samuel Umtiti, Lucas Hernandez – Paul Pogba, N'Golo Kante, Kylian Mbappe, Antoine Griezmann, Blaise Matuidi (86. Corentin Tolisso) – Olivier Giroud (85. Steven Nzonzi).
Belgia: Thibaut Courtois – Toby Alderweireld, Vincent Kompany, Jan Vertonghen – Mousa Dembele (60. Dries Mertens), Marouane Fellaini (80. Yannick Carrasco), Axel Witsel, Nacer Chadli (90+1. Michy Batshuayi) – Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku, Eden Hazard.