logo

Demonstracja sadowników na A2

Wtorek, 14 października 2014 (10:09)
Aktualizacja: Wtorek, 14 października 2014 (10:35)

Na rondzie w Mszczonowie rozpoczęła się demonstracja sadowników w sprawie dramatycznej sytuacji na rynku owoców. Protestujący blokują wjazd na autostradę A2 łączącą Polskę z Berlinem i Brukselą.

Sadownicy domagają się natychmiastowej interwencji rządu. Jak mówią, jeśli nadal będzie się utrzymywać drastyczna sytuacja owoców na rynku, dojdzie do upadku polskiego sadownictwa.

– Rząd nas lekceważy, a rzekoma pomoc ogranicza się wyłącznie do pustych obietnic – alarmuje Tomasz Solis, wiceprezes Związku Sadowników RP.

- Po to mamy rząd, żeby opiekował się tymi, którzy są w trudnej sytuacji; po to płacimy składki do UE, żeby w sytuacjach kryzysowych dała nam jakieś środki do przeżycia. Na dzień dzisiejszy właściwie nie ubiegamy się już o środki. Ubiegamy się o pewne regulacje, które wypracowaliśmy przez swoją długoletnią działalność. Przez wiele lat dobijaliśmy się o nie, a nie zostały zrealizowane. To nie dotyczy tego, że my wyciągamy rękę po pieniądze. My wyciągamy rękę po to, żeby prawodawstwo zostało ułożone w taki sposób, żeby ten rynek był nie dowolnym rynkiem, a rynkiem rzeczywiście wolnym – w miarę cywilizowanym – zaznacza Tomasz Solis.

Ceny owoców są obecnie na granicy kosztów produkcji. Wielu gospodarstwom grozi bankructwo, a te, które w miarę możliwości prosperują, nie mają środków na zatrudnianie pracowników.

Źródło: Radio Maryja