logo

„Polskie obozy koncentracyjne” w Radiu Olsztyn

Czwartek, 23 kwietnia 2015 (19:22)
Aktualizacja: Czwartek, 23 kwietnia 2015 (19:43)

Audycja mniejszości niemieckiej została zdjęta z anteny Radia Olsztyn po tym, jak padły w niej słowa o „polskich obozach koncentracyjnych”. 

Przewodniczący rady programowej publicznego Radia Olsztyn Ireneusz Iwański poinformował PAP, że audycja w języku niemieckim znika z anteny. W czwartek w trybie pilnym zebrała się rada programowa rozgłośni, ponieważ w niedzielnej audycji dla mniejszości niemieckiej kilkakrotnie padło sformułowanie „polskie obozy koncentracyjne”.

„O sprawie poinformowano już Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, poprosiliśmy też o tłumaczenia wszystkich audycji niemieckich nadawanych w tym roku” – powiedział PAP Iwański. Dodał, że rozgłośnia wyemituje też przeprosiny za to sformułowanie.

Sformułowanie „polskie obozy koncentracyjne” kilkakrotnie padło w Radiu Olsztyn w minioną niedzielę po godz. 20.00 w audycji dla mniejszości niemieckiej (audycja prowadzona była po polsku i niemiecku) w czasie wywiadu z autorem filmu „Polskie obozy koncentracyjne” Pawłem Siegerem (dokument „Polskie obozy koncentracyjne” poświęcony jest ofiarom represji komunistycznych i obozom, które powstawały na terenie Śląska od końca II wojny światowej - PAP). Ale nie tylko to sformułowanie było skandaliczne. W wywiadzie Sieger mówił m.in. o Prusach Wschodnich i ich historii.

„Pruska tragedia to nie są te masowe morderstwa dokonywane na ludności cywilnej, to nie są masowe gwałty, to nawet nie są rabunki, których się dopuszczali żołnierze radzieccy. To wszystko to nie jest tragedia pruska. [...] [Pruska tragedia] to 25 lutego 1947 likwidacja państwa Pruskiego [stało się to dekretem nr 46 Alianckiej Komisji Kontroli – PAP]. Z politycznej mapy świata zostało usunięte państwo, nielegalnie, z pogwałceniem prawa międzynarodowego. [...] Rozpoczęła się długofalowa repolonizacja państwa. Do macierzy powróciło coś, co do tej macierzy nigdy nie należało” – mówił Sieger, który w dalszej części rozmowy stwierdził, że winien nadejść „koniec chowania się”.

„Niech Polacy, niech Ukraińcy wiedzą, że to nasza ziemia, nasze Prusy, nasza tradycja. Trzeba walczyć o swoje” – mówił Sieger.

Audycję dla mniejszości niemieckiej przygotowało Stowarzyszenie Mniejszości Niemieckiej na Warmii i Mazurach. Za jedną audycję emitowaną w języku niemieckim Radio Olsztyn płaci Stowarzyszeniu 150 zł, a pensje dziennikarzy wypłacane są z dotacji dawanych Stowarzyszeniu przez Instytut ds. Stosunków Międzynarodowych w Stuttgarcie.

– Błędem było to, że coś takiego poszło na antenie. Materiał zrobił nasz współpracownik, który jest Niemcem mieszkającym w Polsce od kilku lat. Może on tego do końca nie zrozumiał, nie zorientował się, że były to kontrowersyjne treści. Pewnie obywatel Polski by czegoś takiego na antenę nie puścił – powiedział Henryk Hoh, prrzewodniczący Stowarzyszenia. 

W ubiegłym roku Radio Olsztyn musiało tłumaczyć się Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji z treści prezentowanych w audycjach dla mniejszości ukraińskiej, w czasie których m.in. czczono rocznicę urodzin Stepana Bandery.

RP, PAP