logo

Stowarzyszenie Radomski Czerwiec ‘76 z modlitwą na Jasnej Górze

Piątek, 20 czerwca 2025 (21:30)
Aktualizacja: Sobota, 21 czerwca 2025 (11:47)

Z modlitwą, by dobrze korzystać z wywalczonej wolności i za tych, którzy 49 lat temu przypomnieli totalitarnej władzy o godności człowieka i o jego podstawowych prawach przybyli na Jasną Górę przedstawiciele Stowarzyszenia Radomski Czerwiec ′76.

Stowarzyszenie zajmuje się wspieraniem osób represjonowanych w związku ze zrywem robotniczym w czerwcu 1976 roku i kultywowaniem pamięci o tych wydarzeniach. 

Mirosława Hetman, prezes Stowarzyszenia Radomski Czerwiec ′76, była uczestniczką protestów; została pobita, aresztowana i skazana na 7 miesięcy pozbawienia wolności, z czego odsiedziała 3 miesiące. Miała wówczas 20 lat. Jak opowiada, „wyszła na strajk”, bo niezgoda na rosnącą niesprawiedliwość pobudzała do walki o swoje prawa, „żeby tę komunę w końcu zwalczyć, żeby być wolnym człowiekiem”.

Radomski Czerwiec 1976 roku to symbol odwagi, buntu i walki o godność. Jak zauważył ks. Mirosław Kszot, kapelan stowarzyszenia, dziś szczególnie potrzeba uczyć nam się z tej lekcji i nie zapominać o trosce o prawdę i wolność.

– I dzisiaj chyba na nowo potrzebujemy odkrycia podstawowych praw człowieka, bo widzimy, jak bardzo rozmydla się prawdę, jak bardzo rozpanoszyło się w Polsce kłamstwo. Widzimy też nowe formy zniewolenia, nowe ideologie, które wydaje się, że po upadku komunizmu nie powinny być obecne w naszym Narodzie, że my nie powinniśmy przeżywać już różnych form manipulowania naszą wolnością, naszą godnością, a jednak tak nie jest. Pojawiają się nowe wizje społeczeństwa bez Boga, bez religii, bez katechezy – ubolewał kapelan. Podkreślił też, że mimo tego aksjologicznego zamętu, który może odczuwać społeczeństwo, i dziś potrzebna jest nadzieja, że można żyć „podług wolności”, która jest Bożym zamysłem.

Czerwiec ′76 to fala strajków i demonstracji ulicznych, jakie miały miejsce 25 czerwca 1976 r. Objęły one około 70 tys. osób w co najmniej 90 zakładach pracy, na terenie 24 województw. Bezpośrednią przyczyną protestu była zapowiedziana 24 czerwca w Sejmie PRL drastyczna podwyżka cen wielu artykułów żywnościowych i niesprawiedliwe rekompensaty wypłat pracowniczych. W Radomiu, Ursusie i Płocku doszło 25 czerwca do pochodów i demonstracji, zakończonych starciami z MO, a w Radomiu dramatycznymi walkami ulicznymi.

Śmiertelną ofiarą represji po wydarzeniach radomskich był ks. Roman Kotlarz. W dniu protestu pobłogosławił idących w robotniczym proteście. Po wydarzeniach Czerwca ′76
ks. Kotlarz modlił się w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. Przypomniał, że człowiek pragnie nie tylko pieniędzy, chleba, mieszkania, ale prawdy, sprawiedliwości, szacunku i wolności. Mówił, że ludzie mają prawo upominać się o swoją godność. Wzywany na przesłuchania, przechodził „ścieżki zdrowia”. Był nachodzony i dotkliwie bity przez tzw. nieznanych sprawców na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem. Kapłan zmarł 18 sierpnia 1976 r.

APW, KAI