Poseł Kukiz'15 Ireneusz Zyska poinformował w czwartek na konferencji prasowej, że projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów został złożony do marszałka Sejmu. Jak dodał, został on przygotowany we współpracy z wieloma stowarzyszeniami, m.in. „Stop Bankowemu Bezprawiu”.
Zyska podkreślił, że po wejściu ustawy w życie obywatele i państwo polskie nie poniosą żadnych kosztów. – Realizacja postanowień tej ustawy odbędzie się wyłącznie kosztem kredytodawców, przede wszystkim banków – powiedział poseł. Zapewnił, że celem projektu jest ochrona praw konsumenta.
Projekt ustawy o „restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów” zakłada, że kredyty w złotówkach i kredyty denominowane w obcych walutach zostaną zrównane, co ma oznaczać potraktowanie kredytów frankowych tak, jakby były kredytami w złotówkach.
To zrównanie ma się odbyć bez żadnych kosztów ze strony państwa, co będzie oznaczać, że koszty przewalutowania mają ponieść w całości banki.
Zgodnie z projektem, podstawową zasadą restrukturyzacji jest przekształcenie kredytu, z kredytu powiązanego z kursem waluty obcej w kredyt złotówkowy. Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu, „niedozwolonym postanowieniem umownym jest postanowienie, które umożliwia przedsiębiorcy dowolne określanie wysokości zobowiązań konsumenta”. Projekt wprowadza też na przyszłość zakaz udzielania kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska.
Według projektu, za bezskuteczne wobec kredytobiorcy uznaje się wszystkie postanowienia umowne zawarte zarówno w umowie kredytowej lub sporządzanych do niej aneksach, które wyrażają m.in.: kwotę kredytu, wysokość rat odsetkowych, kapitałowych lub kapitałowo-odsetkowych w walucie innej niż polska lub są indeksowane do waluty innej niż waluta polska.
Zgodnie z projektem, dla przeliczenia zawartych w umowach kredytowych wartości na złote polskie należy stosować kursy z dnia dokonywania wpłaty. Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu, w ten sposób, wszystkie parametry kredytu zostaną wyrażone wyłącznie w walucie polskiej; zostanie wówczas usunięte z umów kredytowych ryzyko kursowe, na jakie aktualnie wystawiony jest kredytobiorca.
„Oprocentowanie kredytu będzie wyznaczone poprzez odniesienie się do stopy bazowej, którą jest stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego, powiększone o marżę banku. Oprocentowanie jest zmienne i ustalane dla każdego okresu odsetkowego” – czytamy w uzasadnieniu ustawy.
Restrukturyzacja kredytu – zgodnie z projektem – dokonywana jest z mocą wsteczną, od dnia udzielenia kredytu. Oznacza to, że bank musi dokonać przeliczenia kredytu, obliczając jak kształtowałyby się należne spłaty raty kredytu, gdyby został on od początku udzielony w złotych polskich, przy zachowaniu pozostałych warunków kredytu niezmienionych, a więc przy takim samym okresie kredytowania, karencji w spłacie kapitału i innych warunkach umownych.
Przepisy projektu mają zastosowanie do kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska zawartych po 1 stycznia 2000 r., o ile okres, na który udzielono kredytu przekracza 60 miesięcy. Oznacza to, że ustawa obejmuje kredyty długoterminowe, z reguły kredyty hipoteczne, natomiast nie obejmuje kredytów krótko i średnioterminowych.
W połowie stycznia Kancelaria Prezydenta zaprezentowała zapowiadany w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy projekt ustawy „o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i umów pożyczki”. Projekt przewiduje przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote po „sprawiedliwym” kursie.