Gospodarka polska znajduje się obecnie na ścieżce szybkiego wzrostu gospodarczego. Sytuacja na rynku pracy jest pomyślna. Nastroje konsumentów bardzo dobre. Pojawiają się oznaki ożywienia nakładów inwestycyjnych. Warto jednak być uważnym i czujnym, dlatego że istnieje oczywiście pewne ryzyko spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego na świecie, w tym u naszych partnerów handlowych. Z tego punktu widzenia warto popierać wszystkie te działania, które mogą zwiększyć odporność naszej gospodarki na pojawienie się ewentualnych zjawisk kryzysowych za granicą.
Pierwszym elementem świadczącym o znacznej odporności naszego kraju na zjawiska kryzysowe jest posiadanie przez Polskę własnej polityki pieniężnej. Kryzys w latach 2008-2009 sprawił, że kurs złotego osłabł, ale to poprawiło rentowność eksportu oraz krajowej turystyki.
Po drugie, należy wzmacniać wszystkie te czynniki, które sprzyjają umocnieniu postaw patriotyzmu konsumenckiego. Powinno to stabilizować popyt na towary oferowane przez polskich producentów oraz usług świadczonych przez rodzimych usługodawców.
Po trzecie, ważne znaczenie ma dalsze zwiększanie udziału polskiego kapitału w sektorze bankowym. Repolonizacja ma głęboki sens. Warto zauważyć, że w okresie wspomnianego kryzysu w latach 2008-2009 to właśnie banki o polskim kapitale zwiększyły znacznie akcję kredytową, co służyło naszej gospodarce.
W tym kontekście powinno się przemyśleć decyzję o poszerzeniu katalogu instrumentów NBP o różne instrumenty niestandardowe. Warto bowiem być czujnym w polityce pieniężnej. Owa czujność oznacza, że powinniśmy być przygotowani na różne scenariusze, w tym także na scenariusz ewentualnego pogorszenia koniunktury gospodarczej za granicą. Uważam, że powinniśmy obserwować działania różnych innych banków centralnych w zakresie stosowania przez nich instrumentów niestandardowych. Szczególne znaczenie mają moim zdaniem takie instrumenty, które polegają na aktywności wspomnianych banków centralnych na rynku kapitałowym, zarówno na rynku obligacji korporacyjnych, jak i na rynku akcji.
Za przykład niech posłuży Bank Anglii, który skupuje obligacje korporacyjne. Czyni w ten sposób także Europejski Bank Centralny oraz Bank Japonii. Dodatkowo należy podkreślić, że Bank Japonii zaangażowany jest silnie na swoim rodzimym rynku akcji. Kupuje bowiem jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych lokujących swoje kapitały na giełdzie w Tokio. Dzięki temu zwiększa udział rodzimej własności w japońskiej gospodarce. Ponadto prowadząc do wzrostu cen akcji na giełdzie japońskiej, przyczynia się do poprawy nastrojów konsumentów oraz może zwiększać szanse poszczególnych spółek na pozyskiwanie kapitału na rynku pierwotnym.
Warto zauważyć, że toczą się też dyskusje o możliwym zaangażowaniu na rynku akcji Europejskiego Banku Centralnego, a także amerykańskiego FED-u. Na razie są to tylko dyskusje, ale nie można wykluczać, że ich efektem będzie realizacja koncepcji zaangażowania się wspomnianych banków centralnych na rynku akcji.
Uważam, że także nasz bank centralny, Narodowy Bank Polski, mógłby poważnie rozważyć wprowadzenie do katalogu swoich instrumentów instrumenty niestandardowe. Oczywiście wymagałoby to przeprowadzenia badań także wewnątrz NBP.
Myślę, że można by rozważyć zarówno zaangażowanie NBP na rynku obligacji korporacyjnych, jak i na rynku akcji. Moim zdaniem, dopuszczalne byłoby skupowanie jednostek funduszy inwestycyjnych lokujących środki na giełdzie warszawskiej. Ważne znaczenie w tych działaniach powinna mieć dyskrecja. Z tego też powodu nie wszystkie cele związane z opisanymi tu działaniami na rynku obligacji korporacyjnych oraz na rynku akcji muszą być publicznie prezentowane. Trzeba bowiem pamiętać, że na świecie toczy się swoista wojna ekonomiczna i aby ją wygrać, należy być bardzo dyskretnym, a jednocześnie czujnym w polityce pieniężnej.
Potrzebna jest swoista elastyczność połączona z przekonaniem o prymacie dobra Polski, a nie dobra Unii Europejskiej. Wprawdzie Polska jest członkiem Unii Europejskiej, ale dla nas jako Polaków dobro Polski powinno być ważniejsze. I z tego powodu, zastanawiając się szczegółowo nad praktycznym wykorzystywaniem instrumentów niestandardowych, warto o tym pamiętać. Przywołam znowu postawę Banku Anglii, który skupując obligacje korporacyjne, zastrzegł, że będzie czynił to w stosunku do obligacji korporacyjnych takich przedsiębiorstw, które mają szczególnie istotne znaczenie dla gospodarki brytyjskiej. To wyraźny znak tego, że bank centralny stara się tu postępować, realizując właśnie dobro swojego kraju, a nie dobro jakiejś organizacji międzynarodowej.